Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 

Wędrujący wirus

Amerykańscy naukowcy po raz pierwszy zaobserwowali, jak porusza się wirus opryszczki w żywej komórce nerwowej. Odkrycie to może pomóc w opracowaniu skuteczniejszych metod leczenia potencjalnie śmiertelnych infekcji. Drobnoustrój ten jest bowiem przyczyną wielu chorób: od opryszczki po ospę wietrzną. Do organizmu przedostaje się poprzez zakończenia nerwów w błonie śluzowej (na przykład wargi) i wędruje do ośrodkowego układu nerwowego, gdzie replikuje się lub usypia, aż stres bądź inny czynnik go uaktywni. Aby prześledzić wędrówkę drobnoustroju do jądra komórki, naukowcy wstrzyknęli zabarwiony wirus Herpes simplex typu I do najlepiej poznanej komórki nerwowej, którą można badać gołym okiem - aksonu kałamarnicy, przypominającego rysik ołówka. Przez sześć godzin od pobrania pozostaje ona żywa, dzięki czemu w czasie rzeczywistym można obserwować drobnoustrój przemieszczający się z jednego końca komórki na drugi. Wirus przebywa tą drogę ze stałą prędkością 2,2 mikrona na sekundę. Dzięki poznaniu jego sposobu poruszania się prawdopodobnie będzie można opracować metody zwalczania tegoż drobnoustroju.

Poznawanie smaku

Naukowcy wykazali, że dieta ciężarnych kobiet wpływa na preferencje smakowe ich dzieci. Julie Mennella z Filadelfii podzieliła 46 kobiet w ostatnim trymestrze ciąży na trzy grupy: jedna piła sok z marchewki, a w okresie karmienia - wodę, druga odwrotnie, natomiast trzecia piła tylko wodę. Kiedy ich dzieci miały pół roku i jadły już papki, podano im kleik z wodą lub sokiem. Te, które znały smak marchewki z okresu życia płodowego bądź karmienia piersią, chętniej zjadały kleik z sokiem niż na wodzie. U innych dzieci nie zauważono podobnych preferencji. Według naukowców, jest to pierwszy eksperymentalny przykład na to, że wczesne poznanie smaku wpływa na gust kulinarny człowieka. Badania te pokazują też, że dzięki karmieniu piersią dzieci łatwiej akceptują różne smaki i dania, a także uczą się, co można bezpiecznie zjeść.

Stres niszczy kości

Nieodpowiednie odżywianie się czy zaburzenia z nim związane mogą się przyczynić do osłabienia kości. Ostatnie badania wykazują jednak, że proces ten może przyspieszyć samo zamartwianie się o wagę. Kanadyjscy naukowcy z Uniwersytetu Vancouver zadali 51 nastolatkom (żadna nie cierpiała na zaburzenia w odżywianiu) pytania związane z utrzymaniem wagi i zmierzyli gęstość ich kości. Ustalili, że w wypadku dziewcząt bardziej niż przeciętnie zaniepokojonych swoją figurą ryzyko osłabienia kośćca jest większe. Gęstość kości uzależniona jest od czynników genetycznych oraz m.in. wzrostu. Tymczasem naukowcy odkryli, że stres może się przyczynić do ośmioprocentowego spadku jej wartości. A jeśli trwa on wiele lat, może ostatecznie zwiększyć ryzyko występowania osteoporozy. Również inne badania potwierdzają wpływ stresu na stan kośćca, gdyż u dziewcząt nadmiernie się zamartwiających poziom kortyzolu (hormonu stresu) w moczu jest podwyższony.

Gen wielkości

 Steven Tanksley z zespołem naukowców z uniwersytetu w Nowym Jorku dzięki eksperymentom na różnych gatunkach pomidorów zidentyfikował gen ORFX odpowiedzialny za takie cechy owoców, jak wielkość czy waga. Kiedy gen z dzikiego pomidora o małych owocach przeszczepiono uprawnemu, uzyskano pomidory mniejsze niż zazwyczaj. Wydaje się, że w wyniku odwrotnego zabiegu dzika roślina powinna wydać większe owoce. ORFX kontroluje podział komórek w bardzo wczesnym stadium rozwoju kwiatów, dzięki czemu już przed zapyleniem te części kwiatów, które stają się owocem, mają więcej komórek. Podobne geny występują też u innych gatunków roślin. Zrozumienie mechanizmu ich działania umożliwi wynalezienie metod kontrolowania wielkości plonów.

Pamięć słonia

 Naukowcy udowodnili, że słonie nigdy nie zapominają swoich bliskich. Zwierzęta te żyją w złożonej strukturze społecznej, a z przedstawicielami własnego gatunku komunikują się za pomocą niskich dźwięków. Karen McComb z angielskiego Uniwersytetu Sussex nagrała nawoływania słoni w Parku Narodowym Amboseli w Kenii, a następnie odtworzyła 27 rodzinom. Kiedy zwierzęta dobrze znały wołającego, odpowiadały. Gdy znały go słabiej, tylko słuchały, lecz gdy zawołanie było im obce, stawały się agresywne. W ten sposób rozpoznawały przynajmniej czternaście rodzin. Znając przeciętną liczebność stada, można przypuszczać, że słoń zapamiętuje około stu dorosłych osobników. Znajomości te wydają się również długotrwałe. Kiedy odtworzono zawołanie zmarłej przed dwoma laty słonicy, członkowie jej rodziny zareagowali tak, jakby była wśród nich - odpowiedzieli i podeszli do źródła dźwięku.

Więcej możesz przeczytać w 31/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: