Marian Brandys (1912-1998)
Marian Brandys był jedną z postaci traktowanych przez inteligencję polską ostatnich kilku pokoleń jako azymut przyzwoitości. W pamięci czytelniczej pisarz odnalazł swoje właściwe miejsce na początku lat 60., kiedy opublikował głośną książkę "Nieznany książę Poniatowski". Niebawem wyspecjalizował się w reportażu historycznym. Brandys interesował się zwłaszcza mechanizmami, które doprowadziły do utraty naszej niepodległości, oraz próbami jej odzyskania. Jedno z takich studiów historycznych - "Kozietulski i inni" (1967 r.) - rozpętało trwającą przez kilka lat dyskusję na temat polskiej "bohaterszczyzny". Argumentami przerzucali się w niej Krzysztof Teodor Toeplitz i Zbigniew Załuski. Dyskusję podsycały zarówno "Popioły" Andrzeja Wajdy, jak i kabaret "Stodoła" inscenizujący sztukę "Ubu król" na motywach burleski Jarry’ego. Bardziej zawiłych spraw podjął się Brandys w latach 70. w monumentalnym cyklu "Koniec świata szwoleżerów", unaoczniając problemy, przed którymi stanęli Polacy zmuszeni trwać pod rosyjskim jarzmem po upadku powstania listopadowego. Kierujący się racjami honoru powstańcy okazywali się niekiedy nieodpowiedzialnymi watażkami, a pozorni oportuniści z czasem ratowali kraj pogrążony w zapaści gospodarczej. Również ten cykl inteligencja polska odczytywała przez pryzmat doświadczeń doby PRL. Brandys z własnych przemyśleń historycznych wyciągnął także jak najbardziej praktyczne wnioski. W 1976 r. podpisał "Memoriał 101" w proteście przeciwko planowanym zmianom w konstytucji PRL i od tego czasu związany był z demokratyczną opozycją.
Więcej możesz przeczytać w 48/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.