Ofiarą wojny o telewizję publiczną padł prywatny Canal Plus
Podczas sierpniowego "okrągłego stołu mediów" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Wiesław Walendziak ogłosił, że rząd chce patronować tworzeniu polskiej platformy cyfrowej z udziałem TVP. Trzy miesiące później rządowa agencja radiokomunikacyjna PAR na polecenie ministra łączności Marka Zdrojewskiego wyłączyła nadajniki Cyfry Plus - platformy z dwoma programami TVP. Decyzję unijnego ministra Zdrojewskiego skrytykowała Unia Wolności, broni go zaś część polityków AWS, która jeszcze niedawno chciała jego odwołania w ramach zapowiadanej "przebudowy" gabinetu. - Zostaliśmy wplątani w rozgrywki polityczne - uważa prezes Canal Plus Polska Lew Rywin, nie tając, że - podobnie jak większość Polaków - niewiele z nich rozumie.
Minister Zdrojewski twierdzi, że Polska Platforma Cyfrowa naruszyła ład prawny w eterze w takim stopniu, iż sprawa nadaje się dla prokuratora. Uznał on, że programy TVP emitowane są cyfrowo z nadajników stacji Canal Plus nielegalnie - bez pozwolenia na korzystanie z urządzeń nadawczych, bez przydziału częstotliwości i bez koncesji na nadawanie programów innych niż jej własne. Ale strzegąca tego ładu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest przeciwnego zdania. "Zarzut sformułowany przez ministra łączności polega na nieporozumieniu - braku rozróżnienia pojęć rozpowszechniania i rozprowadzania, zapisanych w ustawie o radiofonii i telewizji" - napisał w oświadczeniu przewodniczący rady Bolesław Sulik, wyjaśniając, że nadawanie programu za pośrednictwem platformy cyfrowej jest "rozprowadzaniem", podobnie jak za pośrednictwem sieci kablowych. Uważa tak również sprawujący funkcje właścicielskie wobec TVP minister skarbu Emil Wąsacz, który jeszcze niedawno był przeciwny jej wejściu w skład platformy cyfrowej. O złamaniu prawa przez TVP można by - jego zdaniem - mówić wówczas, gdyby Cyfra Plus emitowała program stworzony specjalnie dla platformy cyfrowej, nie zaś ramówkę Jedynki i Dwójki.
Ani ustawa o radiofonii i telewizji, ani ustawa o łączności nie regulują kwestii związanych z telewizją cyfrową, która jest nowym zjawiskiem i w większości państw europejskich jeszcze nie istnieje. Polska, trzeci rynek telewizji satelitarnej w Europie, jest jednym z pierwszych państw tworzących własną "cyfrę". Ponieważ prawo nie nadąża za nowymi środkami przekazu, obowiązywała dotychczas w naszym kraju - jak we wszystkich cywilizowanych państwach - formuła liberalna: dozwolone jest to, co nie jest zabronione. W ten sposób na dachach polskich domów wyrosły dwa miliony anten satelitarnych, krajowi "piraci" radiowi i telewizyjni (wśród nich Polsat) swobodnie nadawali aż do chwili rozdania koncesji, bez koncesji mogą nadawać z zagranicy Polonia 1, RTL 7 i Wizja TV, radio RMF FM dokonało "rozszycia sieci" między swe stacje lokalne, telewizja publiczna przez ponad rok "ćwiczyła" kanał tematyczny Tylko Muzyka, zaś Radio Maryja wprowadziło swój program do Internetu, nie niepokojone przez ministra łączności ani PAR. Przy innym podejściu władz bylibyśmy radiowo-telewizyjną Białorusią.
Chwalebna opcja liberalna sprawiła również, że nie zniknęły z ekranów programy TVN i Naszej Telewizji, mimo uchylenia ich koncesji przez NSA. Indagowany na ten temat minister Zdrojewski tłumaczył nieprzekonywająco, że są to "odmienne sytuacje", gdyż obie telewizje "wiele zainwestowały" - jakby Canal Plus i Polsat stworzyły Cyfrę Plus za darmo.
- Chociaż decyzja ministra łączności była formalnie zgodna z prawem, istnieje podejrzenie, że stosuje się różne kryteria wobec różnych podmiotów - mówi rzecznik UW Andrzej Potocki. - Część polityków faworyzuje Wizję TV, naszego konkurenta - precyzuje Lew Rywin.
Jednocześnie dwóch ministrów rządu francuskiego wystosowało list do szefa polskiej dyplomacji w sprawie sporu między Canal Plus a amerykańską stacją HBO, wchodzącą w skład Wizji TV. Członkowie francuskiego gabinetu zwracali uwagę, że Canal Plus jest legalnym, koncesjonowanym nadawcą na polskim rynku, który ponosi w związku z tym ogromne koszty, zaś HBO hula sobie po Polsce bez koncesji, zbierając samą śmietankę, co narusza zasady uczciwej konkurencji. Poseł Tomasz Wełnicki z AWS, wiceprzewodniczący sejmowej Ko- misji Kultury i Środków Przekazu, uznał to za "niepokojące naciski francuskich polityków na polski rząd w interesie prywatnej spółki", wywodząc przewrotnie w "Życiu Warszawy", że "to właśnie Canal Plus ma w Polsce uprzywilejowaną pozycję, gdyż jako jedyna stacja kodowana otrzymał od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji częstotliwości naziemne"- o co HBO w ogóle nie zabiegało. Stwierdził też, iż "źle zrobił minister Geremek, że odesłał list ťfrancuskich ministrówŤ do konsultacji krajowej rady, zamiast odpisać, by nie ingerowano w nasze sprawy". Wcześniej poseł Wełnicki dał się poznać jako autor postulatu postawienia TVP SA w stan likwidacji, gdyż skład polityczny jej zarządu nie odpowiada strukturze władz centralnych.
Ofiarą wojny o telewizję publiczną padła prywatna telewizja Canal Plus, animatorka Polskiej Platformy Cyfrowej. W zagadkową grę poszczególnych polityków mozaikowej AWS i monolitycznej z pozoru UW włączyła się również Telekomunikacja Polska, wymieniana do "wczoraj" jako jeden z pięciu udziałowców PPC. Tomasz Tywonek, członek zarządu TP SA, twierdził wręcz, że to z jego inicjatywy doszło we wrześniu do spotkania, w czasie którego podpisano "deklarację lojalności" uczestników negocjacji i wspólnie wymyślano nazwę platformy. Ostatecznie Telekomunikacja Polska nie podpisała się pod listem intencyjnym Cyfry Plus, podając dwa różne powody: prywatyzację spółki i nieprzedstawienie przez nadawców dokumentacji technicznej platformy - czemu zaprzecza Canal Plus. Teraz Canal Plus i TP SA mnożą wzajemne oskarżenia, choć rzecznik Telekomunikacji Polskiej Piotr Gawron twierdzi, że prawnicy obu firm nadal prowadzą negocjacje i nic jeszcze nie jest przesądzone. W trakcie negocjacji TP SA zawarła jednak umowę z Astrą, emitującą za pośrednictwem swego satelity platformę Wizji TV. Równocześnie jest udziałowcem Eutelsatu - konkurenta Astry - który za pośrednictwem satelity Hot Bird transmituje wszystkie polskie programy satelitarne: TV Polonia, Polsat, RTL 7, Polonia 1, Canal Plus oraz platformę Cyfra Plus.
Klasycy gatunku są zdania, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi zapewne o pieniądze. Eutelsat i Astra to najwięksi europejscy operatorzy telewizji satelitarnej. Canal Plus to potentat telewizji kodowanej i cyfrowej, notowany na giełdzie paryskiej. At Enterteiment - właściciel Wizji TV - to jedna z większych amerykańskich firm medialnych, notowana na giełdzie nowojorskiej. Wszystkie one obracają milionami ECU i dolarów, choć ze sprawozdania złożonego w Komisji Papierów Wartościowych USA wynika, że kondycja finansowa At Enterteiment nie jest dobra: w pierwszym półroczu tego roku firma poniosła ponad 40 mln USD strat na działalności operacyjnej, a wartość księgowa jej kapitału własnego spadła ze 150 mln USD do 105 mln USD (w Wizję TV firma chce zainwestować 350 mln USD). Tak czy inaczej, wszyscy ci nadawcy mają i są w stanie przeprowadzić niejedno przedsięwzięcie.
Minister Zdrojewski twierdzi, że Polska Platforma Cyfrowa naruszyła ład prawny w eterze w takim stopniu, iż sprawa nadaje się dla prokuratora. Uznał on, że programy TVP emitowane są cyfrowo z nadajników stacji Canal Plus nielegalnie - bez pozwolenia na korzystanie z urządzeń nadawczych, bez przydziału częstotliwości i bez koncesji na nadawanie programów innych niż jej własne. Ale strzegąca tego ładu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest przeciwnego zdania. "Zarzut sformułowany przez ministra łączności polega na nieporozumieniu - braku rozróżnienia pojęć rozpowszechniania i rozprowadzania, zapisanych w ustawie o radiofonii i telewizji" - napisał w oświadczeniu przewodniczący rady Bolesław Sulik, wyjaśniając, że nadawanie programu za pośrednictwem platformy cyfrowej jest "rozprowadzaniem", podobnie jak za pośrednictwem sieci kablowych. Uważa tak również sprawujący funkcje właścicielskie wobec TVP minister skarbu Emil Wąsacz, który jeszcze niedawno był przeciwny jej wejściu w skład platformy cyfrowej. O złamaniu prawa przez TVP można by - jego zdaniem - mówić wówczas, gdyby Cyfra Plus emitowała program stworzony specjalnie dla platformy cyfrowej, nie zaś ramówkę Jedynki i Dwójki.
Ani ustawa o radiofonii i telewizji, ani ustawa o łączności nie regulują kwestii związanych z telewizją cyfrową, która jest nowym zjawiskiem i w większości państw europejskich jeszcze nie istnieje. Polska, trzeci rynek telewizji satelitarnej w Europie, jest jednym z pierwszych państw tworzących własną "cyfrę". Ponieważ prawo nie nadąża za nowymi środkami przekazu, obowiązywała dotychczas w naszym kraju - jak we wszystkich cywilizowanych państwach - formuła liberalna: dozwolone jest to, co nie jest zabronione. W ten sposób na dachach polskich domów wyrosły dwa miliony anten satelitarnych, krajowi "piraci" radiowi i telewizyjni (wśród nich Polsat) swobodnie nadawali aż do chwili rozdania koncesji, bez koncesji mogą nadawać z zagranicy Polonia 1, RTL 7 i Wizja TV, radio RMF FM dokonało "rozszycia sieci" między swe stacje lokalne, telewizja publiczna przez ponad rok "ćwiczyła" kanał tematyczny Tylko Muzyka, zaś Radio Maryja wprowadziło swój program do Internetu, nie niepokojone przez ministra łączności ani PAR. Przy innym podejściu władz bylibyśmy radiowo-telewizyjną Białorusią.
Chwalebna opcja liberalna sprawiła również, że nie zniknęły z ekranów programy TVN i Naszej Telewizji, mimo uchylenia ich koncesji przez NSA. Indagowany na ten temat minister Zdrojewski tłumaczył nieprzekonywająco, że są to "odmienne sytuacje", gdyż obie telewizje "wiele zainwestowały" - jakby Canal Plus i Polsat stworzyły Cyfrę Plus za darmo.
- Chociaż decyzja ministra łączności była formalnie zgodna z prawem, istnieje podejrzenie, że stosuje się różne kryteria wobec różnych podmiotów - mówi rzecznik UW Andrzej Potocki. - Część polityków faworyzuje Wizję TV, naszego konkurenta - precyzuje Lew Rywin.
Jednocześnie dwóch ministrów rządu francuskiego wystosowało list do szefa polskiej dyplomacji w sprawie sporu między Canal Plus a amerykańską stacją HBO, wchodzącą w skład Wizji TV. Członkowie francuskiego gabinetu zwracali uwagę, że Canal Plus jest legalnym, koncesjonowanym nadawcą na polskim rynku, który ponosi w związku z tym ogromne koszty, zaś HBO hula sobie po Polsce bez koncesji, zbierając samą śmietankę, co narusza zasady uczciwej konkurencji. Poseł Tomasz Wełnicki z AWS, wiceprzewodniczący sejmowej Ko- misji Kultury i Środków Przekazu, uznał to za "niepokojące naciski francuskich polityków na polski rząd w interesie prywatnej spółki", wywodząc przewrotnie w "Życiu Warszawy", że "to właśnie Canal Plus ma w Polsce uprzywilejowaną pozycję, gdyż jako jedyna stacja kodowana otrzymał od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji częstotliwości naziemne"- o co HBO w ogóle nie zabiegało. Stwierdził też, iż "źle zrobił minister Geremek, że odesłał list ťfrancuskich ministrówŤ do konsultacji krajowej rady, zamiast odpisać, by nie ingerowano w nasze sprawy". Wcześniej poseł Wełnicki dał się poznać jako autor postulatu postawienia TVP SA w stan likwidacji, gdyż skład polityczny jej zarządu nie odpowiada strukturze władz centralnych.
Ofiarą wojny o telewizję publiczną padła prywatna telewizja Canal Plus, animatorka Polskiej Platformy Cyfrowej. W zagadkową grę poszczególnych polityków mozaikowej AWS i monolitycznej z pozoru UW włączyła się również Telekomunikacja Polska, wymieniana do "wczoraj" jako jeden z pięciu udziałowców PPC. Tomasz Tywonek, członek zarządu TP SA, twierdził wręcz, że to z jego inicjatywy doszło we wrześniu do spotkania, w czasie którego podpisano "deklarację lojalności" uczestników negocjacji i wspólnie wymyślano nazwę platformy. Ostatecznie Telekomunikacja Polska nie podpisała się pod listem intencyjnym Cyfry Plus, podając dwa różne powody: prywatyzację spółki i nieprzedstawienie przez nadawców dokumentacji technicznej platformy - czemu zaprzecza Canal Plus. Teraz Canal Plus i TP SA mnożą wzajemne oskarżenia, choć rzecznik Telekomunikacji Polskiej Piotr Gawron twierdzi, że prawnicy obu firm nadal prowadzą negocjacje i nic jeszcze nie jest przesądzone. W trakcie negocjacji TP SA zawarła jednak umowę z Astrą, emitującą za pośrednictwem swego satelity platformę Wizji TV. Równocześnie jest udziałowcem Eutelsatu - konkurenta Astry - który za pośrednictwem satelity Hot Bird transmituje wszystkie polskie programy satelitarne: TV Polonia, Polsat, RTL 7, Polonia 1, Canal Plus oraz platformę Cyfra Plus.
Klasycy gatunku są zdania, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, chodzi zapewne o pieniądze. Eutelsat i Astra to najwięksi europejscy operatorzy telewizji satelitarnej. Canal Plus to potentat telewizji kodowanej i cyfrowej, notowany na giełdzie paryskiej. At Enterteiment - właściciel Wizji TV - to jedna z większych amerykańskich firm medialnych, notowana na giełdzie nowojorskiej. Wszystkie one obracają milionami ECU i dolarów, choć ze sprawozdania złożonego w Komisji Papierów Wartościowych USA wynika, że kondycja finansowa At Enterteiment nie jest dobra: w pierwszym półroczu tego roku firma poniosła ponad 40 mln USD strat na działalności operacyjnej, a wartość księgowa jej kapitału własnego spadła ze 150 mln USD do 105 mln USD (w Wizję TV firma chce zainwestować 350 mln USD). Tak czy inaczej, wszyscy ci nadawcy mają i są w stanie przeprowadzić niejedno przedsięwzięcie.
Więcej możesz przeczytać w 48/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.