"Miałem ponad sto premier teatralnych i około czterdziestu filmowych, ale jeszcze nigdy nie byłem tak stremowany i wzruszony jak dzisiaj" - powiedział Wojciech Pokora podczas jubileuszu 40-lecia pracy aktorskiej.
Przez 40 lat pracy artystycznej Wojciechowi Pokorze udało się wykreować wiele nieprzeciętnych ról teatralnych i filmowych, występując głównie na deskach Teatru Dramatycznego i Teatru Nowego. Był kierownikiem artystycznym, reżyserem i aktorem w kabarecie To Nic. Jako aktor filmowy zadebiutował w fil- mie "Przygoda na Mariensztacie" w 1953 r. i od tamtej pory kreował charakterystyczne postacie w takich filmach, jak "Zezowate szczęście", "Rejs", "Poszukiwany - poszukiwana", "Brunet wieczorową porą" oraz w popularnych serialach: "Czterdziestolatku" i "Alternatywy 4".
- Wojciech Pokora jest artystą, którego wszystkie kreacje były widoczne. Jest on aktorem utalentowanym i dobrze wykorzystanym w Polsce. Ma cechę charakterystyczną dla najlepszych światowych komików, takich jak Louis de Funes czy Benny Hill, jest mianowicie bardzo dystyngowany i poważny. Jego humor jest dyskretny, ironiczny i dlatego tak bardzo specyficzny i zabawny - uważa Tadeusz Ross.
- Gdy rozpoczynałem karierę sceniczną Dudek Dziewoński mówił "więcej pokory", a prawdziwy sens tych słów zrozumiałem dopiero dzisiaj - mówił prowadzący benefis Ross. - Kilkadziesiąt lat temu Aleksander Zelwerowicz powiedział: "Pamiętaj, że na scenie nigdy nie wolno być pokornym!". W zupełności zgadzam się z jego opinią - twierdzi jubilat.
- Wojciech Pokora jest artystą, którego wszystkie kreacje były widoczne. Jest on aktorem utalentowanym i dobrze wykorzystanym w Polsce. Ma cechę charakterystyczną dla najlepszych światowych komików, takich jak Louis de Funes czy Benny Hill, jest mianowicie bardzo dystyngowany i poważny. Jego humor jest dyskretny, ironiczny i dlatego tak bardzo specyficzny i zabawny - uważa Tadeusz Ross.
- Gdy rozpoczynałem karierę sceniczną Dudek Dziewoński mówił "więcej pokory", a prawdziwy sens tych słów zrozumiałem dopiero dzisiaj - mówił prowadzący benefis Ross. - Kilkadziesiąt lat temu Aleksander Zelwerowicz powiedział: "Pamiętaj, że na scenie nigdy nie wolno być pokornym!". W zupełności zgadzam się z jego opinią - twierdzi jubilat.
Więcej możesz przeczytać w 48/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.