Wzrost płac nauczycieli sięgnie 20 procent, lecz w budżecie nie ma dość pieniędzy na ten cel
- Podwyżki dla nauczycieli będą wypłacone prawdopodobnie już we wrześniu. Początkowo zakładano, że wyniosą one kilkanaście procent. Przyjęte w Karcie Nauczyciela zapisy (stanowiące, że najniższa płaca zasadnicza nie może być mniejsza niż 75 proc. średniej krajowej oraz że średnie wynagrodzenie w jednostkach samorządu terytorialnego nie może być niższe niż obowiązujące w kraju) spowodowały jednak , że rzeczywisty wzrost płac sięgnie ok. 20 proc. Niestety, na taką podwyżkę nie zapewniono odpowiedniej sumy w budżecie. Szczegółowe obliczenia będą znane na początku września, lecz już dziś wiadomo, że MEN nie dysponuje odpowiednią rezerwą. Premier Jerzy Buzek podjął mimo to decyzję, by zaczęto przekazywać podwyższone subwencje najbardziej potrzebującym samorządom.
Błędy popełnione przy szacowaniu skutków wprowadzenia nowej Karty Nauczyciela świadczą o tym, że nie wszystkie zadania związane z reformą były realizowane wzorowo. Dlatego po wstępnym rozpoznaniu resortu postanowiłem wprowadzić nowy statut i regulamin pracy, które ściśle określą zakres odpowiedzialności na poszczególnych stanowiskach. Akceptuję ogólne zasady realizacji reformy edukacji. Nie oznacza to jednak, że nie dopuszczam uzasadnionych zmian i korekt. Wdrażanie reformy zaczęło się zaledwie rok temu i wiele jeszcze pozostało do zrobienia.
W znacznie większym stopniu należy postawić na ludzi, którzy wprowadzają reformę, czyli nauczycieli.Trzeba wsłuchiwać się w opinie środowiska, dać więcej swobody samorządom. Pilnie trzeba przyjąć szeroko pojęte standardy edukacyjne - na miarę naszych europejskich aspiracji. Karta Nauczyciela daje znaczne możliwości motywacyjne. Konieczne jest jednak określenie, jaki powinien być pedagog, aby sprostał wymaganiom nowej szkoły.
Większą uwagę należy też zwrócić na wyrównanie szans młodzieży wiejskiej, bo statystyki są zatrważające. Ogromną rolę powinny odegrać tu dobrze wyposażone gimnazja, które mogą się stać ośrodkami kulturotwórczymi. Trzeba kontynuować informatyzację szkół - z szerokim dostępem do Internetu. Planujemy utrzymanie tempa zmian w szkolnictwie ponadgimnazjalnym. Akty prawne wdrażające trzyletnie licea i dwuletnie szkoły zawodowe powinny być przyjęte na początku przyszłego roku.
Wiele do zrobienia jest w szkolnictwie wyższym. Obowiązująca ustawa nie reguluje kwestii jakości i akredytacji, nie odpowiada potrzebom systemowego traktowania wszystkich szkół, nie reguluje kwestii finansowania. Jestem zwolennikiem częściowej współpłatności za studia - przy wsparciu stypendialnym i kredytowym. Sprzeciwiam się natomiast pomysłowi rezygnacji ze stopnia naukowego doktora habilitowanego i tytułu profesora. Właściwym rozwiązaniem będzie to za dziesięć lat, kiedy warunki pracy w szkolnictwie wyższym będą tak komfortowe, że o stanowisko profesora będzie się ubiegać na przykład 150 kandydatów.
Błędy popełnione przy szacowaniu skutków wprowadzenia nowej Karty Nauczyciela świadczą o tym, że nie wszystkie zadania związane z reformą były realizowane wzorowo. Dlatego po wstępnym rozpoznaniu resortu postanowiłem wprowadzić nowy statut i regulamin pracy, które ściśle określą zakres odpowiedzialności na poszczególnych stanowiskach. Akceptuję ogólne zasady realizacji reformy edukacji. Nie oznacza to jednak, że nie dopuszczam uzasadnionych zmian i korekt. Wdrażanie reformy zaczęło się zaledwie rok temu i wiele jeszcze pozostało do zrobienia.
W znacznie większym stopniu należy postawić na ludzi, którzy wprowadzają reformę, czyli nauczycieli.Trzeba wsłuchiwać się w opinie środowiska, dać więcej swobody samorządom. Pilnie trzeba przyjąć szeroko pojęte standardy edukacyjne - na miarę naszych europejskich aspiracji. Karta Nauczyciela daje znaczne możliwości motywacyjne. Konieczne jest jednak określenie, jaki powinien być pedagog, aby sprostał wymaganiom nowej szkoły.
Większą uwagę należy też zwrócić na wyrównanie szans młodzieży wiejskiej, bo statystyki są zatrważające. Ogromną rolę powinny odegrać tu dobrze wyposażone gimnazja, które mogą się stać ośrodkami kulturotwórczymi. Trzeba kontynuować informatyzację szkół - z szerokim dostępem do Internetu. Planujemy utrzymanie tempa zmian w szkolnictwie ponadgimnazjalnym. Akty prawne wdrażające trzyletnie licea i dwuletnie szkoły zawodowe powinny być przyjęte na początku przyszłego roku.
Wiele do zrobienia jest w szkolnictwie wyższym. Obowiązująca ustawa nie reguluje kwestii jakości i akredytacji, nie odpowiada potrzebom systemowego traktowania wszystkich szkół, nie reguluje kwestii finansowania. Jestem zwolennikiem częściowej współpłatności za studia - przy wsparciu stypendialnym i kredytowym. Sprzeciwiam się natomiast pomysłowi rezygnacji ze stopnia naukowego doktora habilitowanego i tytułu profesora. Właściwym rozwiązaniem będzie to za dziesięć lat, kiedy warunki pracy w szkolnictwie wyższym będą tak komfortowe, że o stanowisko profesora będzie się ubiegać na przykład 150 kandydatów.
Więcej możesz przeczytać w 33/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.