W organizacjach pozarządowych zawrzało: – Polska jeszcze pogorszyła wizerunek swojej przestarzałej gospodarki i hamuje postęp całego kontynentu – grzmiał Joris Den Blanken, dyrektor ds. polityki klimatycznej Greenpeace. – Najwyższy czas wymyślić nowy system podejmowania decyzji, żeby Polska przestała dyktować warunki europejskiej polityki klimatycznej. Jeden kraj nie może blokować na dziesięciolecia postępu w Europie – wtórowała mu odpowiedzialna za politykę klimatyczną UE w WWF Jason Anderson.
Z kolei nasi politycy upajali się rolą prawdziwych twardzieli. Ci z rządzącej koalicji podkreślali, że musi upłynąć jeszcze dnia czasu, zanim polska gospodarka dogoni technologicznie kraje wysoko rozwinięte i będzie zdolna do ponoszenia dodatkowych obciążeń. Ci z opozycji odrzucali sensowność unijnej polityki klimatycznej, kwestionując związek emisji dwutlenku węgla z ocieplaniem klimatu. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że redukcja emisji będzie nadmiernym obciążeniem dla naszej gospodarki i przyniesie więcej szkód niż korzyści.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.