ANDRZEJ SEWERYN w roli proroka nie udaje bożego pomazańca
Tę historię znaliby nieliczni, ale świetny dramat Tadeusza Słobodzianka dał jej szarszy rezonans. W latach 20. ubiegłego wieku we wsi Grzybowszczyzna pojawił się niejaki Eliasz Klimowicz, przez tamtejszych mieszkańców uznany za proroka. Podobno uzdrawiał ludzi, na pewno założył coś na kształt własnego kościoła, przez władze uznanego za sektę. Legenda Klimowicza do dziś nie umarła.
Więcej możesz przeczytać w 15/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.