Wpadkę luminarzy polskiej polityki dedykuję tym wszystkim, którzy z wielkim zapałem biorą udział w dyskusji na temat „psucia polskiej edukacji" przez nową podstawę programową z historii. Wyżej wymienieni polscy politycy nie są absolwentami szkół objętych wchodzącą teraz reformą, prawda? Ukończyli szkoły średnie jakiś czas temu. Są historycznymi analfabetami, podobnie jak większość społeczeństwa. Ten, kto wymyślił, że Polacy żyją przeszłością, zasługuje na Nagrodę Darwina. Ci, którzy ów zupełnie fałszywy pogląd powtarzają, nie zasługują nawet na drwiny.
Jakiś czas temu minister Roman Giertych wywołał burzę, ogłaszając wyższość Sienkiewicza nad Gombrowiczem. Krzyku było co nie miara, a przecież istotny problem szkoły leży w tym, że młodzież nie sięgnie ani po Sienkiewicza, ani po Gombrowicza, ani w ogóle po książkę. Każda dyskusja na temat oświaty w Polsce przybiera groteskową postać, ponieważ ludzie rozprawiający na jej temat nawet sobie nie potrafią wyobrazić, jaki jest prawdziwy poziom wykształcenia narodu, którego reprezentantami są Błaszczak, Olszewski i Żelichowski.
Autor jest publicystą, historykiem
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.