KRZYSZTOF KRAWCZYK: Biskup jest facetem przecudownym, bo on kocha śpiewać.
Ale czy umie?
W studio różne cuda można zrobić z głosem. On śpiewa tak, jak słychać na płycie. To nie jest wybitny zawodowiec i trudno tego od biskupa wymagać. Śpiewamy o brukselskim bruku, o Europie, o przedmurzu chrześcijaństwa.
Politycznie i religijnie sobie śpiewacie.
Biskup śpiewał w sutannie? Myśmy się w ogóle nie widzieli w studio. Tekst jest dość mocny, moim zdaniem, bo ja nie lubię ortodoksyjnych postaw w żadnych sytuacjach...
Ale zaśpiewał pan: „nie możesz żyć bez Boga".
Bo to są moje poglądy i nie muszę się ich wypierać. Ale możesz żyć bez Boga, nie tylko katolików. Poza tym miałem starszego brata w wierze, który chodził do bóżnicy. Kiedyś przyprowadziłem go do naszego kościoła i mówię: to jest mój przyjaciel Żyd, z którym zrobiłem braterstwo krwi, Marian Lichtman, perkusista z Trubadurów… A proboszcz na cały kościół: „Niech żyją Żydzi!". U nas się zapomina, że przecież Chrystus był Żydem, Matka Boska była Żydówką, apostołowie, i tak dalej. Nie podoba mi się to, że tak ortodoksyjnie patrzymy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.