Ma ponad 70 „gradusów” i jest najlepszą antygrypiną na świecie. Na Festiwalu Śliwowicy w amerykańskim stanie Minnesota nasza łącka wygrała z dziesiątkami trunków mistrzów bimbrownictwa ze Stanów Zjednoczonych, z Meksyku, ze Słowacji. Ino, jak mawiają górale, jest jedno źle: prawdziwej śliwowicy prawie ni mo.
Babrac, jak mówią w okolicach Łącka na bimbrownika, zachwala: „Zdradliwa beskurcyjo okropnie. To nie hara". Przekonuje, że prawdziwa. Sam ma smak i wyjmuje kieliszek. Góralską tradycją jest picie z jednego, podawanego dalej kielona, dzięki czemu rzekomo się wolniej albo przynajmniej równo upija. A jak ktoś zatrzymuje kolejkę, to pogania się go: „Chlapnij, bo przejdzie szkłem!”.
Ta prawdziwa szkłem przejść raczej nie ma szansy, bo już prawie jej nie ma.
Więcej możesz przeczytać w 18/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.