Dr Craig Venter, jeden z najbardziej znanych i kontrowersyjnych amerykańskich genetyków, współzałożyciel działającej od roku w Rock- ville pod Waszyngtonem firmy Celera Genomics Corporation - jednej z trzech instytucji opracowujących indeks wszystkich genów człowieka - zamierza z substancji nieożywionej stworzyć żywy mikroskopijny twór.
Swoją kontrowersyjną koncepcję dr Venter przedstawił na dorocznej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Rozwoju Nauki w Anaheim w Kalifornii.
Dr Craig Venter wpadł na pomysł stworzenia życia z martwej substancji kilkanaście miesięcy temu, podczas badań nad mikroorganizmem Mycoplasma genitalium bytującym w ludzkich drogach płciowych i płucach. Bakteria ta ma zaledwie 470 genów, mniej niż jakikolwiek inny organizm, którego genom został poznany. Dla porównania człowiek, najbardziej skomplikowany pod względem biologicznym, ma ich 80 tys.
Mycoplasma pneumonie, bliski krewny analizowanej bakterii, ma tyle samo identycznych genów co Mycoplasma genitalium, a ponadto 200 innych, które nie są jej jednak potrzebne do życia. Ta różnica w genetycznej kompozycji nasunęła naukowcowi myśl, by odwrócić proces, eliminując poszczególne geny, dzięki czemu pozostanie tylko szkielet genetyczny niezbędny do życia. Pomysł ten był jednak bardzo trudny do zrealizowania.
Zespołowi dr. Ventera udało się zredukować genom Mycoplasma genitalium do 300 genów. Taka ilość materiału genetycznego stwarza już realne szanse na odbudowanie w laboratorium z nukleotydów (podstawowego składnika DNA) genów koniecznych do życia i tym samym stworzenie od podstaw wspomnianej bakterii. Dr Venter zdaje sobie jednak sprawę, że jeśli nawet uda mu się stworzyć syntetyczną żywą komórkę, nie będzie w stanie w pełni zrozumieć, co stworzył.
Dr Craig Venter wpadł na pomysł stworzenia życia z martwej substancji kilkanaście miesięcy temu, podczas badań nad mikroorganizmem Mycoplasma genitalium bytującym w ludzkich drogach płciowych i płucach. Bakteria ta ma zaledwie 470 genów, mniej niż jakikolwiek inny organizm, którego genom został poznany. Dla porównania człowiek, najbardziej skomplikowany pod względem biologicznym, ma ich 80 tys.
Mycoplasma pneumonie, bliski krewny analizowanej bakterii, ma tyle samo identycznych genów co Mycoplasma genitalium, a ponadto 200 innych, które nie są jej jednak potrzebne do życia. Ta różnica w genetycznej kompozycji nasunęła naukowcowi myśl, by odwrócić proces, eliminując poszczególne geny, dzięki czemu pozostanie tylko szkielet genetyczny niezbędny do życia. Pomysł ten był jednak bardzo trudny do zrealizowania.
Zespołowi dr. Ventera udało się zredukować genom Mycoplasma genitalium do 300 genów. Taka ilość materiału genetycznego stwarza już realne szanse na odbudowanie w laboratorium z nukleotydów (podstawowego składnika DNA) genów koniecznych do życia i tym samym stworzenie od podstaw wspomnianej bakterii. Dr Venter zdaje sobie jednak sprawę, że jeśli nawet uda mu się stworzyć syntetyczną żywą komórkę, nie będzie w stanie w pełni zrozumieć, co stworzył.
Więcej możesz przeczytać w 6/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.