– Azoty Tarnów mogą się stać naszą bazą w Unii Europejskiej – tłumaczył intencje Władimir Kantor, wiceprezes grupy Akron ds. strategii. I słusznie, bo marka Azoty jest znana w 47 krajach, a Rosja pod koniec tego roku przystąpi do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Zniesione zostaną ograniczenia blokujące wielu rosyjskim towarom dostęp do światowych rynków.
Podłączenie się do kanałów dystrybucji polskiej firmy to dla Rosjan dostęp do żyły złota. Dodajmy, że Grupa Azoty to największy holding w branży chemicznej w Polsce oraz drugi co do wielkości producent nawozów wieloskładnikowych w Unii. W produkcji nawozów mineralnych zajmuje trzecie miejsce w Europie, a ponadto jest największym w Polsce producentem wielu surowców chemicznych używanych do produkcji tworzyw sztucznych w branży budowlanej i motoryzacyjnej.
Kim są rosyjscy kupcy? Ich historia sięga czasów Związku Radzieckiego z lat 60., kiedy w Nowogrodzie Wielkim ruszyła jedna z dwóch spółek matek rosyjskiego giganta. Akron zaczynał od prymitywnej produkcji amoniaku, by w latach 80. wejść w zaawansowane technologicznie nawozy sztuczne. Po upadku Związku Radzieckiego firma została sprywatyzowana. W 2005 r. dołączył do niej chiński producent chemii – Hongri. W zeszłym roku grupa, która zatrudnia 14 tys. pracowników, wyprodukowała 6,8 mln ton amoniaku i nawozów organicznych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.