Historia wciągniętego w świat cyfrowych narkotyków, starożytnych kultur i mitologii Hiro przyniosła Stephensonowi sławę. Chwalono go za zdolność przewidywania – Metawers przypomina internet, ale być może jeszcze większym wizjonerem autor okaże się w sprawie narkotyków. Wizja cyfrowych, dystrybuowanych w świecie wirtualnym substancji odurzających pokrywa się z przewidywaniami Rohita Talwara, założyciela angielskiej organizacji Fast Future Research, a także z badaniami Jane Mounteney dla norweskiej Bergen Clinics Foundation.
Talwar, znany futurolog, na zlecenie rządu w Londynie opracował scenariusze rozwoju rynku narkotyków. Na podstawie dzisiejszych trendów wywnioskował, że narkotyki produkowane za kilkanaście, kilkadziesiąt lat będą tzw. kombinacją nano-bio-info-kogno, czyli połączeniem nanotechnologii (technologii na poziomie pojedynczych atomów), biotechnologii (stosującej procesy biologiczne w przemyśle), technologii informacyjnej (związanej z przesyłaniem danych) oraz kognitywistyki (nauki zajmującej się procesami myślowymi i istotą inteligencji). – Takie narkotyki mogą przyjmować wiele form – mówi „Wprost" Talwar. – Na przykład tabletek, które byłyby dostarczane przez sieć sklepów połączonych z internetowymi stronami aktywującymi zażyte substancje. Inne mogłyby być przekazywane za pomocą słuchawek zdolnych emitować nanocząstki prosto do nanoodbiorników wszczepionych w nasze neurony.
W praktyce ma to wyglądać tak: po wejściu na dyskotekę dostaniemy parę specjalnych słuchawek, w których słychać muzykę graną przez didżeja. Ten w wybranym momencie zdalnie uruchomi emisję nanocząsteczek, która będzie regulować nasze samopoczucie – na przykład wywołując euforię lub wzruszenie w konkretnym takcie utworu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.