Stanisław Ciosek: Taka sytuacja może się zdarzyć wszędzie, gdy emocje sięgają zenitu. A takie są emocje kibiców piłki, czego osobiście nie rozumiem, bo nie jestem fanem tego sportu. Nie wiem, czy będziemy wozili zawodników wozami pancernymi, ale wiem, że siły porządkowe są gotowe. Do Euro 2012 sposobimy się jak na wojnę.
Prawie pan trafił, bo to cytat z „Wojny futbolowej" Ryszarda Kapuścińskiego. W 1969 r., po meczu Hondurasu i Salwadoru wybuchła regularna wojna.
Powiem wam, że nie rozmijam się w myśleniu z Kapuścińskim.
Mecz Polska – Rosja wzbudzi wielkie emocje?
No tak, bo przecież my od dawna toczymy z sobą wojny. To tradycja kilkuset lat. Długo nie zdawałem sobie sprawy, że pamięć historyczna ma takie znaczenie, że tkwi tak głęboko w nas. Szczególnie chodzi o nasz stosunek do Niemców i Rosjan, czyli do tych silniejszych, od których dostawaliśmy w skórę. Pamięć jest żywa w Polsce.
A w Rosji?
W Rosji mniej, bo Rosjanie rzadziej dostawali od nas baty. Macie jakieś problemy w stosunku do Czechów albo Słowaków? Nie sądzę.
Chwila, w Moskwie koło Kremla stoi pomnik Minina i Pożarskiego, czyli jednak pamiętają.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.