Popularny aktor gra Hamleta myślącego, świadomego pułapki, w jaką wpadł, piekielnie inteligentnego, prowokującego, ironicznego. Wielka rola Borysa Szyca.
Maciej Englert wystawił „Hamleta" w przestrzeni, która nadaje się do wszystkiego, tylko nie do realizowania wielkiej klasyki. To zresztą stały problem Współczesnego – zbyt mała scena. Już dla dziesięciu aktorów jest ona za ciasna, a co dopiero dla niemal całej obsady tragedii Szekspira w sekwencjach zbiorowych. Reżyser zdecydował się na rzadko dziś wykorzystywany przekład Józefa Paszkowskiego. Brzmi on piękną melodią archaicznej polszczyzny, ale dla aktorów stanowi wyzwanie karkołomne.
Więcej możesz przeczytać w 24/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.