Prof. JAN MAŁKOWSKI
Instytut Ekonomiki Rolnictwa
Jestem pesymistą, jeśli chodzi o możliwości odtworzenia naszego eksportu na Wschód. Jego gwałtowne zmniejszenie jest jedną z przyczyn wysokiej podaży wieprzowiny na polskim rynku. Trzeba pamiętać, że dziś produkcja jest o 6-8 proc. wyższa niż przed rokiem, a eksport wieprzowiny o 70-80 proc. niższy. Na rynku znalazło się więc łącznie o 130-170 tys. ton mięsa więcej. Utrzymanie cen skupu w wysokości 3,2 zł za kg wymaga zakupienia tej nadwyżki przez Agencję Rynku Rolnego. Trzeba liczyć się z tym, że jeśli ceny utrzymują się teraz na takim poziomie, w przyszłości dojdzie do spadku produkcji. Zapasy, którymi zacznie rozporządzać agencja, będzie można sprzedać pod koniec roku i w pierwszym półroczu 2000 r. Realne jest wyeksportowanie części nadwyżek z dopłatą ok. 2 zł do kilograma - bez niej polskie mięso nie będzie konkurencyjne w stosunku do unijnego i amerykańskiego.
ROMAN MŁYNIEC
prezes zarządu Rolimpeksu SA
Rosja jest dziś praktycznie jedynym liczącym się importerem mięsa wieprzowego. Znaczne nadwyżki wieprzowiny w Unii Europejskiej powodują, że ten kraj znajduje się pod naporem atrakcyjnych ofert - w cenach uwzględnione są wysokie dotacje państw unii. W eksporcie opierającym się na płatnościach dewizowych nasze szanse konkurowania z tymi ofertami są znikome, nawet po uwzględnieniu dopłat. Jedyną szansę sprzedania zapasów wieprzowiny widzę w operacjach barterowych za towary rosyjskie, z ewentualnym prawem ich reeksportu. Po odrzuceniu przez stronę rosyjską propozycji barteru za gaz i ropę naftową należałoby ponownie rozważyć możliwość przyjmowania za wieprzowinę wysokiej jakości węgla, którego cena zapewniłaby opłacalność całej operacji. Węgiel będzie na pewno łatwiejszy do zagospodarowania niż zapasy wieprzowiny.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa
Jestem pesymistą, jeśli chodzi o możliwości odtworzenia naszego eksportu na Wschód. Jego gwałtowne zmniejszenie jest jedną z przyczyn wysokiej podaży wieprzowiny na polskim rynku. Trzeba pamiętać, że dziś produkcja jest o 6-8 proc. wyższa niż przed rokiem, a eksport wieprzowiny o 70-80 proc. niższy. Na rynku znalazło się więc łącznie o 130-170 tys. ton mięsa więcej. Utrzymanie cen skupu w wysokości 3,2 zł za kg wymaga zakupienia tej nadwyżki przez Agencję Rynku Rolnego. Trzeba liczyć się z tym, że jeśli ceny utrzymują się teraz na takim poziomie, w przyszłości dojdzie do spadku produkcji. Zapasy, którymi zacznie rozporządzać agencja, będzie można sprzedać pod koniec roku i w pierwszym półroczu 2000 r. Realne jest wyeksportowanie części nadwyżek z dopłatą ok. 2 zł do kilograma - bez niej polskie mięso nie będzie konkurencyjne w stosunku do unijnego i amerykańskiego.
ROMAN MŁYNIEC
prezes zarządu Rolimpeksu SA
Rosja jest dziś praktycznie jedynym liczącym się importerem mięsa wieprzowego. Znaczne nadwyżki wieprzowiny w Unii Europejskiej powodują, że ten kraj znajduje się pod naporem atrakcyjnych ofert - w cenach uwzględnione są wysokie dotacje państw unii. W eksporcie opierającym się na płatnościach dewizowych nasze szanse konkurowania z tymi ofertami są znikome, nawet po uwzględnieniu dopłat. Jedyną szansę sprzedania zapasów wieprzowiny widzę w operacjach barterowych za towary rosyjskie, z ewentualnym prawem ich reeksportu. Po odrzuceniu przez stronę rosyjską propozycji barteru za gaz i ropę naftową należałoby ponownie rozważyć możliwość przyjmowania za wieprzowinę wysokiej jakości węgla, którego cena zapewniłaby opłacalność całej operacji. Węgiel będzie na pewno łatwiejszy do zagospodarowania niż zapasy wieprzowiny.
Więcej możesz przeczytać w 8/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.