Test na vCJD.
Za trzy lata powstanie test umożliwiający wykrywanie we krwi śladów jednej z odmian choroby Creutzfeldta-Jakoba, czyli vCJD. Dwa lata temu John Collinge z Imperial College (Wielka Brytania) opracował metodę wykrywania białka prionu (czynnika charakterystycznego dla tego schorzenia) w próbkach migdałków, śledziony i węzłów chłonnych. Spośród wszystkich osób przebadanych za pomocą tej metody zmarły cztery. Pośmiertna analiza ich mózgów potwierdziła wyniki testów. Opracowana wówczas metoda detekcji pozwala wykryć priony w wyżej wymienionych próbkach długo przed pojawieniem się jakichkolwiek symptomów degeneracji mózgu wskutek CJD. Brytyjczycy zamierzają poddać badaniom migdałki usunięte podczas zabiegów przeprowadzonych u 2 tys. osób, dzięki czemu określą stopień zagrożenia tą chorobą w Wielkiej Brytanii.
Granica zdrowia.
W wielu krajach konsumpcja alkoholu o 30 proc. przekracza limit ustalony przez Między- narodową Organizację Zdrowia (WHO). Na styczniowym spotkaniu w Sydney ustalono, że lekarze powinni pytać pacjentów, ile i jak często piją alkohol - do ograniczenia picia będą namawiać tych, którzy normę przekraczają. Ma to pomóc w zapobieganiu nowym uzależnieniom i uświadomić ludziom, jakie zniszczenia w organizmie powoduje nadmiar alkoholu. WHO planuje nawiązać współpracę z rządami poszczególnych krajów, by projekt mógł wejść w życie jak najszybciej. Część lekarzy sprzeciwia się temu rozwiązaniu, twierdząc, że nowe obowiązki zdezorganizują im pracę i wydłużą czas oczekiwania na wizytę lekarską.
Chory Chińczyk.
W Chinach na choroby spowodowane przez palenie papierosów umiera rocznie milion osób. W 1990 r. na świecie zmarło z tego powodu ok. 3 mln ludzi (10 proc. wszystkich zgonów). Przewiduje się, że w 2030 r. liczba ta wzrośnie do 10 mln - kraje Azji, Afryki i Ameryki Południowej zanotują pod tym względem najwyższą śmiertelność. Badania statystyczne przeprowadzone w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych pokazują, że większość dzisiejszych palaczy zetknęło się z papierosami we wczesnej młodości. Połowa z nich umrze na schorzenia spowodowane przez tytoń (50 proc. między 35. a 69. rokiem życia, pozostali w starszym wieku). Styl życia i klimat powodują, że w Chinach choroby palaczy nieco różnią się od tych, na które zapadają ludzie w innych częściach świata.
W USA palacze częściej umierają na ataki serca i raka płuc niż na rozedmę płuc, na którą nierzadko cierpią Chińczycy. W Państwie Środka rozedma jest równie częstą przyczyną śmierci palaczy jak rak przełyku, żołądka, wątroby, choroby serca i udar mózgu. Odwołując się do wyników badań, można przewidywać, że w przyszłości w tym azjatyckim kraju tytoń zabije jedną trzecią wszystkich młodych ludzi i połowę obecnych palaczy. W pierwszym dziesięcioleciu XXI stulecia będzie umierać milion Chińczyków rocznie, później - do 2025 r. - liczba ta wzrośnie do 2 mln, a w połowie wieku wyniesie 3 mln.
Spór o pieniądze.
Amerykańskie wytwórnie papierosów pod koniec 1998 r. zostały zobowiązane do wypłacenia odszkodowania zdrowotnego. Zakazano im również umieszczania reklam na billboardach, ograniczono sponsorowanie zawodów sportowych i polecono zorganizowanie kampanii antytytoniowych adresowanych do dzieci. W poszczególnych stanach nie ustaje dyskusja nad podziałem 206 mld USD, które w ciągu 25 lat ma wypłacić przemysł tytoniowy. W Teksasie większość z przyznanych 15,3 mld USD ma być przeznaczona na programy opieki zdrowotnej, reszta funduszy zasili badania i edukację. Floryda część pieniędzy chce przekazać na nowe centrum badań nad rakiem. Siedem podobnych instytucji w Pensylwanii stara się z przydzielonych temu stanowi ponad 11 mld USD uzyskać 25 proc.
Embriony doświadczalne.
Amerykańscy naukowcy protestują przeciwko odebraniu przez rząd funduszy na finansowanie prac, do których wykorzystywane są ludzkie embriony. Uważają, że wielu zdolnych badaczy zostanie pozbawionych szansy dokonania ważnego dla ludzkości odkrycia. Takie doświadczenia prowadzone są jednak w prywatnych laboratoriach. W dwóch po raz pierwszy wyhodowano z embrionu ludzkie komórki macierzyste. Powstałe wskutek wczesnego podziału zapłodnionego jajeczka i przeniesione na odpowiednią pożywkę kultur in vitro mają nieograniczone możliwości rozwoju. Badania nad tymi komórkami pozwolą opracować nowe leki oraz materiał do przeszczepów. Pracownicy laboratorium, w którym dokonano odkrycia, dowodzą, że użyli zarodka z wcześnie usuniętej ciąży, nie zaś przeznaczonego do wszczepienia kobiecie podczas sztucznego zapłodnienia. Takie zapewnienie ma uchronić ich przed ewentualnym zakazem prowadzenia dalszych badań.
Za trzy lata powstanie test umożliwiający wykrywanie we krwi śladów jednej z odmian choroby Creutzfeldta-Jakoba, czyli vCJD. Dwa lata temu John Collinge z Imperial College (Wielka Brytania) opracował metodę wykrywania białka prionu (czynnika charakterystycznego dla tego schorzenia) w próbkach migdałków, śledziony i węzłów chłonnych. Spośród wszystkich osób przebadanych za pomocą tej metody zmarły cztery. Pośmiertna analiza ich mózgów potwierdziła wyniki testów. Opracowana wówczas metoda detekcji pozwala wykryć priony w wyżej wymienionych próbkach długo przed pojawieniem się jakichkolwiek symptomów degeneracji mózgu wskutek CJD. Brytyjczycy zamierzają poddać badaniom migdałki usunięte podczas zabiegów przeprowadzonych u 2 tys. osób, dzięki czemu określą stopień zagrożenia tą chorobą w Wielkiej Brytanii.
Granica zdrowia.
W wielu krajach konsumpcja alkoholu o 30 proc. przekracza limit ustalony przez Między- narodową Organizację Zdrowia (WHO). Na styczniowym spotkaniu w Sydney ustalono, że lekarze powinni pytać pacjentów, ile i jak często piją alkohol - do ograniczenia picia będą namawiać tych, którzy normę przekraczają. Ma to pomóc w zapobieganiu nowym uzależnieniom i uświadomić ludziom, jakie zniszczenia w organizmie powoduje nadmiar alkoholu. WHO planuje nawiązać współpracę z rządami poszczególnych krajów, by projekt mógł wejść w życie jak najszybciej. Część lekarzy sprzeciwia się temu rozwiązaniu, twierdząc, że nowe obowiązki zdezorganizują im pracę i wydłużą czas oczekiwania na wizytę lekarską.
Chory Chińczyk.
W Chinach na choroby spowodowane przez palenie papierosów umiera rocznie milion osób. W 1990 r. na świecie zmarło z tego powodu ok. 3 mln ludzi (10 proc. wszystkich zgonów). Przewiduje się, że w 2030 r. liczba ta wzrośnie do 10 mln - kraje Azji, Afryki i Ameryki Południowej zanotują pod tym względem najwyższą śmiertelność. Badania statystyczne przeprowadzone w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych pokazują, że większość dzisiejszych palaczy zetknęło się z papierosami we wczesnej młodości. Połowa z nich umrze na schorzenia spowodowane przez tytoń (50 proc. między 35. a 69. rokiem życia, pozostali w starszym wieku). Styl życia i klimat powodują, że w Chinach choroby palaczy nieco różnią się od tych, na które zapadają ludzie w innych częściach świata.
W USA palacze częściej umierają na ataki serca i raka płuc niż na rozedmę płuc, na którą nierzadko cierpią Chińczycy. W Państwie Środka rozedma jest równie częstą przyczyną śmierci palaczy jak rak przełyku, żołądka, wątroby, choroby serca i udar mózgu. Odwołując się do wyników badań, można przewidywać, że w przyszłości w tym azjatyckim kraju tytoń zabije jedną trzecią wszystkich młodych ludzi i połowę obecnych palaczy. W pierwszym dziesięcioleciu XXI stulecia będzie umierać milion Chińczyków rocznie, później - do 2025 r. - liczba ta wzrośnie do 2 mln, a w połowie wieku wyniesie 3 mln.
Spór o pieniądze.
Amerykańskie wytwórnie papierosów pod koniec 1998 r. zostały zobowiązane do wypłacenia odszkodowania zdrowotnego. Zakazano im również umieszczania reklam na billboardach, ograniczono sponsorowanie zawodów sportowych i polecono zorganizowanie kampanii antytytoniowych adresowanych do dzieci. W poszczególnych stanach nie ustaje dyskusja nad podziałem 206 mld USD, które w ciągu 25 lat ma wypłacić przemysł tytoniowy. W Teksasie większość z przyznanych 15,3 mld USD ma być przeznaczona na programy opieki zdrowotnej, reszta funduszy zasili badania i edukację. Floryda część pieniędzy chce przekazać na nowe centrum badań nad rakiem. Siedem podobnych instytucji w Pensylwanii stara się z przydzielonych temu stanowi ponad 11 mld USD uzyskać 25 proc.
Embriony doświadczalne.
Amerykańscy naukowcy protestują przeciwko odebraniu przez rząd funduszy na finansowanie prac, do których wykorzystywane są ludzkie embriony. Uważają, że wielu zdolnych badaczy zostanie pozbawionych szansy dokonania ważnego dla ludzkości odkrycia. Takie doświadczenia prowadzone są jednak w prywatnych laboratoriach. W dwóch po raz pierwszy wyhodowano z embrionu ludzkie komórki macierzyste. Powstałe wskutek wczesnego podziału zapłodnionego jajeczka i przeniesione na odpowiednią pożywkę kultur in vitro mają nieograniczone możliwości rozwoju. Badania nad tymi komórkami pozwolą opracować nowe leki oraz materiał do przeszczepów. Pracownicy laboratorium, w którym dokonano odkrycia, dowodzą, że użyli zarodka z wcześnie usuniętej ciąży, nie zaś przeznaczonego do wszczepienia kobiecie podczas sztucznego zapłodnienia. Takie zapewnienie ma uchronić ich przed ewentualnym zakazem prowadzenia dalszych badań.
Więcej możesz przeczytać w 8/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.