Pamiętacie jeszcze aferę gruntową? Pięć lat temu zatrzęsła Polską. Co z tego zostało? Dotychczas nikt nie został skazany: ani za korupcję, ani za przeciek, ani za bezprawne używanie służb. A bohaterowie?
Kiedy Lech Woszczerowicz dostawał się do Sejmu z list Samoobrony, pisał o sobie skromnie „właściciel lombardu”. Owszem majętny: kilkaset tysięcy w gotówce i papierach wartościowych, dom, dwa mieszkania. Niezłe samochody: bmw, audi A3. A przede wszystkim znajomości: zakolegowany z bogaczem Ryszardem Krauzem i partyjnym bossem Andrzejem Lepperem.
Sławny stał się dzięki filmowi z kamer przemysłowych w Marriotcie. Wchodzi do lobby. Jedzie do apartamentu Krauzego, w którym chwilę wcześniej był Kaczmarek. Po półgodzinie wychodzi.
Nazajutrz o świcie pędzi do Leppera. Prokuratura nie ma wątpliwości: Kaczmarek powiedział Krauzemu, Krauze Woszczerowiczowi,
Sławny stał się dzięki filmowi z kamer przemysłowych w Marriotcie. Wchodzi do lobby. Jedzie do apartamentu Krauzego, w którym chwilę wcześniej był Kaczmarek. Po półgodzinie wychodzi.
Nazajutrz o świcie pędzi do Leppera. Prokuratura nie ma wątpliwości: Kaczmarek powiedział Krauzemu, Krauze Woszczerowiczowi,
Więcej możesz przeczytać w 29/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.