Wkrótce zacznie działać pierwsza arktyczna platforma wiertnicza na świecie. Obrońcy przyrody alarmują – kataklizm ekologiczny jest tylko kwestią czasu.
Najgorsza jest wiosna. Robi się wtedy czarno od ropy. Jest wszędzie – w wodzie, w powietrzu, w zupie. Poprzedniej wiosny ekolodzy z kanadyjskiego oddziału Greenpeace po analizie zdjęć satelitarnych nanieśli na mapę rosyjskiej republiki Komi dziesiątki czarnych punktów i ruszyli w teren zobaczyć, jak wyglądają one z bliska. Zobaczyli czarne rzeki i czarne łąki. Przez długą zimę ropa sączy się pod śniegiem i lodem z podziurawionych rurociągów i wyłazi na powierzchnię dopiero z odwilżą. Zalewa łąki, spływa do rzek i pełznie na północ do wód Arktyki. To mieszkańcy wiosek i mieścin naftowego regionu północnej Syberii powiedzieli ekologom, że na wiosnę ropę mają nawet w talerzu z zupą rybną.
Więcej możesz przeczytać w 36/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.