U schyłku drugiego tysiąclecia dochodzi do drastycznego zacierania się różnic między płciami - alarmują socjologowie. Kobiety przejmują role typowo męskie, zajmują stanowiska przywódcze, natomiast panowie muszą sobie poradzić z nową rolą: mężczyzny niepotrzebnego - stwierdza Jane McLoughlin w "The Demographic Revolution". - Do głosu doszedł uniseks symbolizujący słabość mężczyzn i siłę kobiet - zauważa Adam Hanuszkiewicz.
- Tradycyjne role były inne: panie pilnowały ogniska domowego, a panowie polowali. W ostatnich kilkudziesięciu latach te różnice zacierają się. Dziś mężczyźni zajmują się wychowaniem dzieci: wstają w nocy, przewijają je, chodzą na spacery. Natomiast kobiety zauważyły, że męski styl gwarantuje im większą siłę przebicia. Tak konsekwentnie odgrywana nowa rola wpływa nie tylko na osobowość człowieka, lecz nawet na biochemię mózgu. Kobieta tłamsi w sobie ból i płacz, a akcentuje siłę, agresję, cechy przywódcze. Zmienia się nawet sposób oddychania: z płytkiego (typowo kobiecego) na przeponowy (męski) - mówi Jacek Santorski. Jego zdaniem, kobieta staje się również równorzędną partnerką seksualną - wykazuje inicjatywę, a niekiedy nawet trochę agresji. - Zmienia się to, jak ona postrzega świat, ale i to, jak świat ją postrzega - zaznacza Santorski.
- Trudno powiedzieć, czy kobiety gwałtownie i nieodwracalnie stają się bardziej męskie. Po prostu podejmują role społeczne zarezerwowane dla mężczyzn. Powoli wyrównuje się pozycja obu płci. Za kilkadziesiąt lat niektóre pojęcia stracą znaczenie - przestanie na przykład funkcjonować nieśmiertelna do niedawna "gospodyni domowa" - prognozuje Andrzej Samson. - Słodka kobietka, zdana na łaskę i niełaskę mężczyzny, nie ma już racji bytu, bo - po pierwsze - kobieta sobie tego nie życzy, a - po drugie - współcześni mężczyźni wolą mieć partnerki, z którymi mogą zarówno rozmawiać, jak i wspólnie dzielić trudy życia. W dzisiejszym świecie oboje powinni pracować; utrzymanie rodziny na przyzwoitym poziomie, a przy tym bycie miłym człowiekiem i świetnym kochankiem jest dla mężczyzny niemożliwe - zauważa Kora Jackowska, piosenkarka.
Aż 55 proc. pracujących kobiet domaga się od partnerów równego udziału w sprzątaniu, gotowaniu i opiece nad dziećmi, a jedynie co trzecia Polka widzi się w roli szczęśliwej pani domu, bezgranicznie oddanej rodzinie - dowodzą badania przeprowadzone przez CBOS. Ankietowane kobiety podkreślają jednocześnie, że z tego, iż pracują, wynika dla nich więcej korzyści niż strat. Mężczyźni w Polsce coraz częściej ustępują więc miejsca kobietom na polu zawodowym. Wprawdzie wciąż stanowią zdecydowaną większość kadry kierowniczej, lecz wśród specjalistów, techników czy pracowników biurowych kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. Panowie powoli wycofują się z oświaty, kultury, ochrony zdrowia, bankowości. Przyznają, że ich partnerki uczą się szybciej i często są od nich sprawniejsze, dokładniejsze i bardziej odpowiedzialne. Spada wreszcie znaczenie siły mięśni, coraz ważniejsza staje się sprawność intelektualna.
- Możliwości wyboru są dziś większe niż niegdyś. Dawniej kobieta musiała nosić gorset, a mężczyzna szpadę u boku, bo tak robili wszyscy. Teraz mamy do czynienia z odwróceniem ról płciowych. Nikogo nie dziwi ani nawet nie ciekawi pan niańczący dzieci bądź kobieta interesu - zauważa prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog. Co więcej, dwudziestoparolatek nie wstydzi się już zaprosić znajomych na przygotowaną przez siebie kolację, uczestniczyć w rodzinnym porodzie albo wyjść na spacer z dzieckiem - twierdzą socjologowie.
- Panowie posuwają się nawet dalej: naśladują mężczyzn z XVIII w., którzy nosili peruki, skrapiali się pachnidłami i prezentowali znacznie okazalej od kobiet. Stroją się w piórka, by pokazać, że istnieją. Czują się bowiem zagrożeni - uważa Adam Hanuszkiewicz.
Podstawową cechą kobiety staje się męskość, mężczyzna zaś musi odpierać zarzuty o zniewieścienie
Pewne "niemęskie" wzory zachowania rzeczywiście najszybciej można zauważyć, przyglądając się modelom chodzącym po wybiegach i spoglądającym z reklam wód toaletowych znanych firm. Już nie tak muskularni, wręcz wiotcy, nieowłosieni i doskonale wypielęgnowani, przywodzą na myśl starożytnych eunuchów. Tylko niektórzy kreatorzy nie zdecydowali się na flirt z uniseksem - Hugo Boss i Giorgio Armani pozostają wierni tradycyjnie pojmowanej męskości i kobiecości. Ostatnio przegrywają jednak z firmami Gianni Versace, Dolce and Gabbana, Calvin Klein czy chyba najbardziej kontrowersyjnym Jeanem Paulem Gaultierem.
- Modę uniseks tworzą kreatorzy, wśród których wielu jest zdeklarowanymi homoseksualistami lub - częściej - biseksualistami. Nic dziwnego, że własne wizje przelewają na tworzone przez siebie dzieła - zauważa profesor Zbigniew Lew-Starowicz. To właśnie oni proponują między innymi, by panowie do eleganckich garniturów zakładali obcisłe koszulki odsłaniające brzuch, przylegające do ciała t-shirty z obnażającymi tors dekoltami w szpic. W fasonach marynarek pojawiają się eksperymentalne wzory: przedłużane do połowy ud, z odcinanym karczkiem, z głębokimi rozcięciami z przodu, a nawet kontrafałdami stosowanymi dotychczas głównie w damskim wzornictwie. Maskulinizuje się również moda damska. Projektanci proponują paniom tzw. męski look: proste garnitury, buty na płaskim obcasie, męskie nakrycia głowy.
Na stworzenie wspólnych kolekcji dla mężczyzn i kobiet decydują się również firmy produkujące odzież dla młodzieży. Na przykład Levi?s, Diesel czy Americanos oferują spodnie, koszule, swetry i torby uniseks. Według producentów i importerów, cieszą się one ogromną popularnością. Młodzież często nie zwraca nawet uwagi na to, czy kupowane przez nią ubrania są uniseks, czy przeznaczone wyłącznie dla kobiet lub mężczyzn. Do fascynacji zjawiskiem upodabniania się płci przyznaje się projektantka mody Joanna Klimas, której jednym z marzeń jest stworzenie kolekcji uniseks. - Zamieszanie wśród pierwiastków typowo męskich i kobiecych burzy spokój i wywołuje ekscytację. To wszystko jest wyzywające, dla niektórych nieestetyczne, a nawet niesmaczne, lecz ciekawe. Wystarczy przypomnieć sobie Gretę Garbo w męskim garniturze - była seksowna i burzyła pewne tabu. Uniseks to kolejny etap rewolucji seksualnej, który nie oznacza jednak, że za kilkadziesiąt lat znikną różnice między tym, co męskie i kobiece - uważa Joanna Klimas.
Także w sporcie naruszono stereotyp kobiety słabej i delikatnej: ponad 7 tys. pań należy do Niemieckiego Związku Bokserskiego. W Polsce kobiety trenują zapasy (ok. 400), podnoszenie ciężarów (ok. 200), piłkę nożną i kick boxing. Dżudo uprawia prawie 2 tys. Polek. W Japonii od niedawna rozgrywane są walki kobiet w sumo. Socjolodzy twierdzą, że kobiety w dyscyplinach sportu zarezerwowanych do tej pory dla mężczyzn są stanowcze, przebojowe, zdecydowane, a często nawet brutalne. Według trenującej dżudo Beaty Maksymow, panie uprawiają męskie konkurencje z dwóch powodów: pragną poznać tajniki samoobrony i dorównać mężczyznom. Panowie dość szybko zareagowali na obecność kobiet w męskich dyscyplinach i zaczęli pracować m.in. jako instruktorzy aerobiku.
Panie rezygnujące z kobiecości nikogo właściwie dziś nie dziwią. Panowie upodabniający się do kobiet nadal jednak muszą walczyć z zarzutami zniewieścienia. W sytuacjach ekstremalnych przypina im się nawet etykietkę zboczeńca. Czy uniseks jest zatem równy dla wszystkich? Konserwatywni liberałowie na wszelki wypadek uspokajają, że upodabnianie się mężczyzn do kobiet i na odwrót już wkrótce zaniknie. Ich zdaniem, Europejczycy szybko zapragną wrócić do tradycyjnych wzorców kulturowych, w których "mężczyzna będzie mężczyzną, a kobieta kobietą".
- Tradycyjne role były inne: panie pilnowały ogniska domowego, a panowie polowali. W ostatnich kilkudziesięciu latach te różnice zacierają się. Dziś mężczyźni zajmują się wychowaniem dzieci: wstają w nocy, przewijają je, chodzą na spacery. Natomiast kobiety zauważyły, że męski styl gwarantuje im większą siłę przebicia. Tak konsekwentnie odgrywana nowa rola wpływa nie tylko na osobowość człowieka, lecz nawet na biochemię mózgu. Kobieta tłamsi w sobie ból i płacz, a akcentuje siłę, agresję, cechy przywódcze. Zmienia się nawet sposób oddychania: z płytkiego (typowo kobiecego) na przeponowy (męski) - mówi Jacek Santorski. Jego zdaniem, kobieta staje się również równorzędną partnerką seksualną - wykazuje inicjatywę, a niekiedy nawet trochę agresji. - Zmienia się to, jak ona postrzega świat, ale i to, jak świat ją postrzega - zaznacza Santorski.
- Trudno powiedzieć, czy kobiety gwałtownie i nieodwracalnie stają się bardziej męskie. Po prostu podejmują role społeczne zarezerwowane dla mężczyzn. Powoli wyrównuje się pozycja obu płci. Za kilkadziesiąt lat niektóre pojęcia stracą znaczenie - przestanie na przykład funkcjonować nieśmiertelna do niedawna "gospodyni domowa" - prognozuje Andrzej Samson. - Słodka kobietka, zdana na łaskę i niełaskę mężczyzny, nie ma już racji bytu, bo - po pierwsze - kobieta sobie tego nie życzy, a - po drugie - współcześni mężczyźni wolą mieć partnerki, z którymi mogą zarówno rozmawiać, jak i wspólnie dzielić trudy życia. W dzisiejszym świecie oboje powinni pracować; utrzymanie rodziny na przyzwoitym poziomie, a przy tym bycie miłym człowiekiem i świetnym kochankiem jest dla mężczyzny niemożliwe - zauważa Kora Jackowska, piosenkarka.
Aż 55 proc. pracujących kobiet domaga się od partnerów równego udziału w sprzątaniu, gotowaniu i opiece nad dziećmi, a jedynie co trzecia Polka widzi się w roli szczęśliwej pani domu, bezgranicznie oddanej rodzinie - dowodzą badania przeprowadzone przez CBOS. Ankietowane kobiety podkreślają jednocześnie, że z tego, iż pracują, wynika dla nich więcej korzyści niż strat. Mężczyźni w Polsce coraz częściej ustępują więc miejsca kobietom na polu zawodowym. Wprawdzie wciąż stanowią zdecydowaną większość kadry kierowniczej, lecz wśród specjalistów, techników czy pracowników biurowych kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn. Panowie powoli wycofują się z oświaty, kultury, ochrony zdrowia, bankowości. Przyznają, że ich partnerki uczą się szybciej i często są od nich sprawniejsze, dokładniejsze i bardziej odpowiedzialne. Spada wreszcie znaczenie siły mięśni, coraz ważniejsza staje się sprawność intelektualna.
- Możliwości wyboru są dziś większe niż niegdyś. Dawniej kobieta musiała nosić gorset, a mężczyzna szpadę u boku, bo tak robili wszyscy. Teraz mamy do czynienia z odwróceniem ról płciowych. Nikogo nie dziwi ani nawet nie ciekawi pan niańczący dzieci bądź kobieta interesu - zauważa prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog. Co więcej, dwudziestoparolatek nie wstydzi się już zaprosić znajomych na przygotowaną przez siebie kolację, uczestniczyć w rodzinnym porodzie albo wyjść na spacer z dzieckiem - twierdzą socjologowie.
- Panowie posuwają się nawet dalej: naśladują mężczyzn z XVIII w., którzy nosili peruki, skrapiali się pachnidłami i prezentowali znacznie okazalej od kobiet. Stroją się w piórka, by pokazać, że istnieją. Czują się bowiem zagrożeni - uważa Adam Hanuszkiewicz.
Podstawową cechą kobiety staje się męskość, mężczyzna zaś musi odpierać zarzuty o zniewieścienie
Pewne "niemęskie" wzory zachowania rzeczywiście najszybciej można zauważyć, przyglądając się modelom chodzącym po wybiegach i spoglądającym z reklam wód toaletowych znanych firm. Już nie tak muskularni, wręcz wiotcy, nieowłosieni i doskonale wypielęgnowani, przywodzą na myśl starożytnych eunuchów. Tylko niektórzy kreatorzy nie zdecydowali się na flirt z uniseksem - Hugo Boss i Giorgio Armani pozostają wierni tradycyjnie pojmowanej męskości i kobiecości. Ostatnio przegrywają jednak z firmami Gianni Versace, Dolce and Gabbana, Calvin Klein czy chyba najbardziej kontrowersyjnym Jeanem Paulem Gaultierem.
- Modę uniseks tworzą kreatorzy, wśród których wielu jest zdeklarowanymi homoseksualistami lub - częściej - biseksualistami. Nic dziwnego, że własne wizje przelewają na tworzone przez siebie dzieła - zauważa profesor Zbigniew Lew-Starowicz. To właśnie oni proponują między innymi, by panowie do eleganckich garniturów zakładali obcisłe koszulki odsłaniające brzuch, przylegające do ciała t-shirty z obnażającymi tors dekoltami w szpic. W fasonach marynarek pojawiają się eksperymentalne wzory: przedłużane do połowy ud, z odcinanym karczkiem, z głębokimi rozcięciami z przodu, a nawet kontrafałdami stosowanymi dotychczas głównie w damskim wzornictwie. Maskulinizuje się również moda damska. Projektanci proponują paniom tzw. męski look: proste garnitury, buty na płaskim obcasie, męskie nakrycia głowy.
Na stworzenie wspólnych kolekcji dla mężczyzn i kobiet decydują się również firmy produkujące odzież dla młodzieży. Na przykład Levi?s, Diesel czy Americanos oferują spodnie, koszule, swetry i torby uniseks. Według producentów i importerów, cieszą się one ogromną popularnością. Młodzież często nie zwraca nawet uwagi na to, czy kupowane przez nią ubrania są uniseks, czy przeznaczone wyłącznie dla kobiet lub mężczyzn. Do fascynacji zjawiskiem upodabniania się płci przyznaje się projektantka mody Joanna Klimas, której jednym z marzeń jest stworzenie kolekcji uniseks. - Zamieszanie wśród pierwiastków typowo męskich i kobiecych burzy spokój i wywołuje ekscytację. To wszystko jest wyzywające, dla niektórych nieestetyczne, a nawet niesmaczne, lecz ciekawe. Wystarczy przypomnieć sobie Gretę Garbo w męskim garniturze - była seksowna i burzyła pewne tabu. Uniseks to kolejny etap rewolucji seksualnej, który nie oznacza jednak, że za kilkadziesiąt lat znikną różnice między tym, co męskie i kobiece - uważa Joanna Klimas.
Także w sporcie naruszono stereotyp kobiety słabej i delikatnej: ponad 7 tys. pań należy do Niemieckiego Związku Bokserskiego. W Polsce kobiety trenują zapasy (ok. 400), podnoszenie ciężarów (ok. 200), piłkę nożną i kick boxing. Dżudo uprawia prawie 2 tys. Polek. W Japonii od niedawna rozgrywane są walki kobiet w sumo. Socjolodzy twierdzą, że kobiety w dyscyplinach sportu zarezerwowanych do tej pory dla mężczyzn są stanowcze, przebojowe, zdecydowane, a często nawet brutalne. Według trenującej dżudo Beaty Maksymow, panie uprawiają męskie konkurencje z dwóch powodów: pragną poznać tajniki samoobrony i dorównać mężczyznom. Panowie dość szybko zareagowali na obecność kobiet w męskich dyscyplinach i zaczęli pracować m.in. jako instruktorzy aerobiku.
Panie rezygnujące z kobiecości nikogo właściwie dziś nie dziwią. Panowie upodabniający się do kobiet nadal jednak muszą walczyć z zarzutami zniewieścienia. W sytuacjach ekstremalnych przypina im się nawet etykietkę zboczeńca. Czy uniseks jest zatem równy dla wszystkich? Konserwatywni liberałowie na wszelki wypadek uspokajają, że upodabnianie się mężczyzn do kobiet i na odwrót już wkrótce zaniknie. Ich zdaniem, Europejczycy szybko zapragną wrócić do tradycyjnych wzorców kulturowych, w których "mężczyzna będzie mężczyzną, a kobieta kobietą".
Więcej możesz przeczytać w 10/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.