Od inflacji większym zmartwieniem amerykańskiej Rezerwy Federalnej jest słabnąca gospodarka i wysoki poziom bezrobocia.
Jeśli w Europie są obawy przed skutkami puszczenia w ruch (wirtualnej) prasy drukarskiej i „dodruku” pieniądza, to Amerykanie wydają się ich nie mieć. Właśnie aplikują sobie trzecią taką kurację w ciągu czterech lat.
Federal Reserve, czyli amerykański bank centralny, na początku września podjął decyzję o operacji zwanej quantitative easing (QE), czyli luzowaniem ilościowym albo monetarnym. Co miesiąc chce wydawać 40 mld dolarów na skup obligacji opartych na hipotekach. Amerykańskie instytucje finansowe uzyskają dzięki temu gotówkę, która ma naoliwić tryby gospodarki. Prezes Fed Ben Bernanke – w przeciwieństwie do szefa EBC Mario Draghiego – nie zamierza ściągać z rynku wyemitowanego w ten sposób pieniądza. Najwyraźniej nie obawia się impulsu inflacyjnego.
Federal Reserve, czyli amerykański bank centralny, na początku września podjął decyzję o operacji zwanej quantitative easing (QE), czyli luzowaniem ilościowym albo monetarnym. Co miesiąc chce wydawać 40 mld dolarów na skup obligacji opartych na hipotekach. Amerykańskie instytucje finansowe uzyskają dzięki temu gotówkę, która ma naoliwić tryby gospodarki. Prezes Fed Ben Bernanke – w przeciwieństwie do szefa EBC Mario Draghiego – nie zamierza ściągać z rynku wyemitowanego w ten sposób pieniądza. Najwyraźniej nie obawia się impulsu inflacyjnego.
Więcej możesz przeczytać w 40/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.