Bez smartfona już dziś wielu z nas nie wyobraża sobie życia. To osobisty asystent, dzięki któremu dzwonimy, łączymy się z internetem, komunikujemy na Facebooku, oglądamy filmy, gramy. To jednak dopiero początek rewolucji. Przekonaliśmy się o tym w T-Gallery w Bonn.
T-Gallery to ekspozycja w pomieszczeniu w kształcie obwarzanka i o powierzchni 1600 mkw. Mieści się w głównej siedzibie Deutsche Telekom/T-Mobile w Bonn. Zapraszani są do niej obiecujący wynalazcy, potencjalni partnerzy w realizowaniu futurystycznych wizji i specjalizujący się w nowoczesnych technologiach dziennikarze. Zadaniem tego miejsca jest unaocznienie, jak bardzo smartfony mogą zmienić w niedalekiej przyszłości nasze życie. Praktycznie w każdym aspekcie.
Wyobraźmy sobie dzień jak co dzień za kilka, kilkanaście lat. Wyświetlacz na drzwiach lodówki, na bieżąco aktualizujący dane w synchronizacji z telefonem komórkowym, przedstawi nam informację o zaplanowanych spotkaniach, poinformuje o pogodzie na dziś, ciepłym głosem cyfrowej asystentki Mimi przypomni o wzięciu parasola. Znane wszystkim żółte karteczki z przypominajkami nie pozwolą nam zapomnieć o takich drobiazgach, jak dokupienie masła i termin szczepienia psa, czy ważnych rocznicach, np. ślubu.
Wyobraźmy sobie dzień jak co dzień za kilka, kilkanaście lat. Wyświetlacz na drzwiach lodówki, na bieżąco aktualizujący dane w synchronizacji z telefonem komórkowym, przedstawi nam informację o zaplanowanych spotkaniach, poinformuje o pogodzie na dziś, ciepłym głosem cyfrowej asystentki Mimi przypomni o wzięciu parasola. Znane wszystkim żółte karteczki z przypominajkami nie pozwolą nam zapomnieć o takich drobiazgach, jak dokupienie masła i termin szczepienia psa, czy ważnych rocznicach, np. ślubu.
Więcej możesz przeczytać w 42/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.