Co innego John Godson osoba prywatna, a co innego John Godson poseł, który ustanawia prawa dla ogółu – mówi nam John Godson o ustawie antyaborcyjnej, za którą najpierw głosował, a teraz się wycofuje.
Problem w tym, że nie wiem, kto to powiedział, John Godson osoba prywatna czy polityk. I którego w związku z tym traktować poważniej. Czy posła, członka komisji innowacyjności i nowoczesnych technologii oraz komisji skarbu państwa, przy tym głosującego za ustawą całkowicie zakazującą aborcji, a po kilku dniach chyłkiem się wycofującego? Czy też pastora Kościoła Bożego w Chrystusie, męża, ojca czwórki dzieci, zdeklarowanego przeciwnika aborcji. Ba, nie wiem nawet, z którym 42-letnim Johnem Godsonem spotkałam się w jego łódzkim gabinecie strzeżonym przez cztery kamery, ozdobionym zdjęciem Nelsona Mandeli. Nie jestem również pewna, które poglądy Godsona są prywatne, a które publiczne. O zgrozo, nie wiem nawet, czy czarnoskóry poseł ziemi łódzkiej, który przybył do naszego kraju w 1987 r. w celu obrony polskich chrześcijan przed komunistycznym uciskiem, ma jedno sumienie czy też dwa – polityczne, rozległe, liberalne czy swoje malutkie, prywatne. Niestety, nie wiem też, czy sam John Godson wie, czy jest jeden, czy też mamy do czynienia z dwoma Johnami.
Więcej możesz przeczytać w 43/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.