Wszyscy Meksykanie to wariaci! Odbija im zupełnie, bo palą – TO! Co? Senator stanowej legislatywy Teksasu zawiesza głos i unosi przed wpatrzoną w niego izbą marihuanowego skręta. Jest rok 1919, stany amerykańskiego Południa wyruszają na antynarkotykową krucjatę. Wkrótce obejmie ona resztę kraju, a potem cały świat. Potrwa niemal całe stulecie. Jej koniec zbliża się dopiero dziś. Szóstego listopada 2012 r. „odbiło zupełnie” mieszkańcom stanów Waszyngton i Kolorado, którzy w referendum opowiedzieli się za legalizacją marihuany. Nie tylko na potrzeby medyczne, ale też na każde inne, w tym rekreacyjne. To pierwszy taki przypadek na świecie. – USA stają się światowym liderem w promowaniu rozsądnej polityki względem marihuany – cieszy się Ethan Nadelmann, szef Drug Policy Alliance, koalicji organizacji zabiegających o reformę przepisów narkotykowych. – To historyczna chwila – nie ma wątpliwości Brian Vicente dowodzący kampanią prolegalizacyjną w Kolorado. Euforii daje się ponieść komentator „Forbesa” Art Carden, pisząc, że wynik „ziołowych” referendów jest ważniejszy od zwycięstwa Obamy w wyborach.
Więcej możesz przeczytać w 46/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.