Polska jest krajem najmłodszych bezrobotnych
Połowa poszukujących pracy ma mniej niż 35 lat. W grupie osób które nie przekroczyły jeszcze 25. roku życia i nie mają pracy od dwóch lat prawie 70 proc. stanowią ludzie bez żadnego doświadczenia zawodowego.
Tymczasem na rynku pracy konkurencją dla młodych stają się aktywni zawodowo emeryci. Z jednej strony mają już dobrze widziane przez pracodawców doświadczenie z drugiej zaś coraz częściej godzą się pracować za niższą pensję bo i tak w połączeniu ze świadczeniem emerytalnym ich dochody są o wiele wyższe niż przed przejściem na emeryturę.
Pracujący emeryci nie są nowym zjawiskiem w naszej gospodarce. Dotychczas jednak dorabiający w ten sposób musieli się liczyć z ewentualnym zmniejszeniem świadczenia lub jego zawieszeniem jeśli ich zarobki były wyższe od określonych ustawowo kwot granicznych. Obecne przepisy nie wprowadzają żadnych ograniczeń ale tylko w wypadku osób w wieku emerytalnym. Natomiast dodatkowe zarobki rencistów i emerytów którzy wykorzystując przywileje branżowe przeszli na wcześniejsze emerytury są nadal ograniczane.
Nowe przepisy są dla wielu emerytów korzystne. Gorzej na tych zmianach mogą wyjść ludzie młodzi. W wielu szkołach dyrektorzy przedłużają umowy o pracę nauczycielom-emerytom. Starający się o etaty absolwenci szkół wyższych trafiają tymczasem do wydziału zatrudnienia powiększając liczbę bezrobotnych.
- Nauczyciel po trzydziestu latach pracy może ale nie musi przejść na wcześniejszą emeryturę - wyjaśnia Jarosław Czarnowski wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jego zdaniem pracownicy oświaty decydują się pracować dalej bo chcą dorobić do "głodowej" emerytury. - Przestrzegaliśmy rząd przed wydłużaniem okresu pracy nauczycieli bo spowoduje to wiele nieprawidłowości m.in. ograniczy napływ ludzi młodych do tego zawodu - przypomina wiceprezes ZNP.
Nowe przepisy dotyczące podejmowania pracy przez emerytów obowiązują niespełna trzy miesiące. Zdarza się jednak że pracodawcy proponujący pracę emerytom oferują im niższe zarobki jako warunek zatrudnienia.
- To za ile chce pracować emeryt jest jego prywatną sprawą; ważne by pracodawca nie wykorzystywał sytuacji i nie zatrudniał go tylko dlatego że zapłaci mu mniej - twierdzi Jeremi Mordasewicz wiceprezes Business Centre Club. Dodaje że dla wielu pracodawców ważniejsze jest wieloletnie doświadczenie i umiejętności księgowego-emeryta niż entuzjazm i wiedza osoby bezpośrednio po studiach ale nie mającej zawodowej praktyki. - Są zawody w których liczą się przede wszystkim doświadczenie i kwalifikacje w innych ważniejsze są zapał aktywność i przebojowość charakterystyczna dla młodych - twierdzi Ryszard Łepik wiceprezes OPZZ.
Jacek Smagowicz z Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" przypomina że podejmowano próby wprowadzenia administracyjnego obowiązku przyjmowania do pracy w budżetówce młodych ludzi; mieli stanowić 20 proc. nowo przyjmowanych. Urzędnicy bardzo szybko jednak zrezygnowali z administracyjnego regulowania zjawisk gospodarczych.
Przedstawiciel Ministerstwa Pracy mówi że państwowe urzędy i przedsiębiorstwa nie ograniczają zatrudniania emerytów. Często przedłuża się umowy z byłymi pracownikami. Ludziom młodym trudno jest konkurować z nimi skutecznie i na zdrowych zasadach. Niektórzy urzędnicy pracownicy oświaty i przedsiębiorstw państwowych swoje stanowiska zajmują "przez zasiedzenie". Dotyczy to tych instytucji i firm w których trudno ocenić wydajność i efektywność pracy i gdzie nie ma prywatnego właściciela bezpośrednio zainteresowanego wynikami pracy.
Ruch na rynku pracy spowodowany jest przede wszystkim wydłużeniem aktywności zawodowej Polaków. - Przeciętny mężczyzna-emeryt ma 58 lat - informuje Teresa Guzelf główny specjalista ds. legislacji w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego. Do wykonywania pracy bez względu na wiek zachęcają również towarzystwa emerytalne. Perspektywa przyszłych świadczeń nie dotyczy wprawdzie obecnych emerytów ale kampanie reklamowe o aktywnych sześćdziesięciolatkach zachęcają do zmiany stylu życia. Wpływ na taką postawę ma także wysokość obecnych emerytur i rent. - Realizacja zawodowych aspiracji nie tylko emerytów ale i całej grupy bezrobotnych wymaga zmian w polityce zatrudnienia - uważa Jacek Smagowicz. Tymczasem liczba ofert pracy gwałtownie maleje a na każdą przypada ponad 200 bezrobotnych. Perspektywy na ten rok nie są zachęcające. Zmniejszenie tempa wzrostu gospodarczego może doprowadzić do wzrostu liczby bezrobotnych.
Sytuacja pogorszy się gdy więcej pracodawców dostrzeże finansowe korzyści płynące z zatrudniania lub zlecania pracy emerytom za mniejsze pieniądze. Zdaniem Ryszarda Łepika obawy że doprowadzi to do wzrostu bezrobocia w grupie ludzi młodych są przesadne. Szef jednej z warszawskich firm przyznaje jednak że zatrudnienie emerytów jest opłacalne nie tylko dlatego że proponuje się im niższą pensję ale także z tego powodu iż za pracujących na umowę-zlecenie nie trzeba odprowadzać składki ubezpieczeniowej. Pracodawca powinien ją płacić na wniosek zatrudnionych emerytów. Często jednak by dostać pracę nie składają oni takich wniosków.
Zlikwidowanie od nowego roku ograniczeń zarobkowych dla osób przechodzących na emeryturę w ustawowym wieku (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) spowodowało niezadowolenie wśród tych którzy zdecydowali się na wcześniejszą emeryturę wykorzystując branżowe przywileje a obecnie pracując dodatkowo mogą uzyskiwać przychód nie przekraczający 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zdaniem Teresy Guzelf emeryci którzy zrezygnowali z pracy mając po czterdzieści kilka lat nie powinni narzekać. Mimo ograniczeń mogą dodatkowo zarobić ok. 940 zł i nie stracić emerytury.
Przeciwnego zdania jest rzecznik praw obywatelskich. "Wprowadzenie określenia przychód zamiast dotychczas używanego pojęcia dochód doprowadziło do znacznego pogorszenia warunków wypłaty świadczenia emerytom i rencistom prowadzącym działalność gospodarczą i wykonującym pracę na podstawie umowy-zlecenia" - można przeczytać w piśmie które skierował do Ewy Lewickiej pełnomocnika rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego. Z wyliczeń rzecznika wynika że obecnie emeryt jeśli chce zachować swoje świadczenie zarobi mniej niż przed rokiem.
Emeryci pracujący na własny rachunek twierdzą że nie powinno się ograniczać możliwości zarobkowych tym wszystkim którzy prowadzą działalność gospodarczą nawet jeśli skorzystali z przywileju wcześniejszej emerytury. Zasilają bowiem budżet podatkami tworząc często także nowe miejsca pracy.
Jednym z rozwiązań zwiększających szansę zatrudnienia ludzi w wieku produkcyjnym byłoby obniżenie podatków oraz zmniejszenie wysokości zobowiązań wobec ZUS. Wówczas pracodawcy nie musieliby dążąc do obniżenia kosztów zatrudniać emerytów.
Tymczasem na rynku pracy konkurencją dla młodych stają się aktywni zawodowo emeryci. Z jednej strony mają już dobrze widziane przez pracodawców doświadczenie z drugiej zaś coraz częściej godzą się pracować za niższą pensję bo i tak w połączeniu ze świadczeniem emerytalnym ich dochody są o wiele wyższe niż przed przejściem na emeryturę.
Pracujący emeryci nie są nowym zjawiskiem w naszej gospodarce. Dotychczas jednak dorabiający w ten sposób musieli się liczyć z ewentualnym zmniejszeniem świadczenia lub jego zawieszeniem jeśli ich zarobki były wyższe od określonych ustawowo kwot granicznych. Obecne przepisy nie wprowadzają żadnych ograniczeń ale tylko w wypadku osób w wieku emerytalnym. Natomiast dodatkowe zarobki rencistów i emerytów którzy wykorzystując przywileje branżowe przeszli na wcześniejsze emerytury są nadal ograniczane.
Nowe przepisy są dla wielu emerytów korzystne. Gorzej na tych zmianach mogą wyjść ludzie młodzi. W wielu szkołach dyrektorzy przedłużają umowy o pracę nauczycielom-emerytom. Starający się o etaty absolwenci szkół wyższych trafiają tymczasem do wydziału zatrudnienia powiększając liczbę bezrobotnych.
- Nauczyciel po trzydziestu latach pracy może ale nie musi przejść na wcześniejszą emeryturę - wyjaśnia Jarosław Czarnowski wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jego zdaniem pracownicy oświaty decydują się pracować dalej bo chcą dorobić do "głodowej" emerytury. - Przestrzegaliśmy rząd przed wydłużaniem okresu pracy nauczycieli bo spowoduje to wiele nieprawidłowości m.in. ograniczy napływ ludzi młodych do tego zawodu - przypomina wiceprezes ZNP.
Nowe przepisy dotyczące podejmowania pracy przez emerytów obowiązują niespełna trzy miesiące. Zdarza się jednak że pracodawcy proponujący pracę emerytom oferują im niższe zarobki jako warunek zatrudnienia.
- To za ile chce pracować emeryt jest jego prywatną sprawą; ważne by pracodawca nie wykorzystywał sytuacji i nie zatrudniał go tylko dlatego że zapłaci mu mniej - twierdzi Jeremi Mordasewicz wiceprezes Business Centre Club. Dodaje że dla wielu pracodawców ważniejsze jest wieloletnie doświadczenie i umiejętności księgowego-emeryta niż entuzjazm i wiedza osoby bezpośrednio po studiach ale nie mającej zawodowej praktyki. - Są zawody w których liczą się przede wszystkim doświadczenie i kwalifikacje w innych ważniejsze są zapał aktywność i przebojowość charakterystyczna dla młodych - twierdzi Ryszard Łepik wiceprezes OPZZ.
Jacek Smagowicz z Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" przypomina że podejmowano próby wprowadzenia administracyjnego obowiązku przyjmowania do pracy w budżetówce młodych ludzi; mieli stanowić 20 proc. nowo przyjmowanych. Urzędnicy bardzo szybko jednak zrezygnowali z administracyjnego regulowania zjawisk gospodarczych.
Przedstawiciel Ministerstwa Pracy mówi że państwowe urzędy i przedsiębiorstwa nie ograniczają zatrudniania emerytów. Często przedłuża się umowy z byłymi pracownikami. Ludziom młodym trudno jest konkurować z nimi skutecznie i na zdrowych zasadach. Niektórzy urzędnicy pracownicy oświaty i przedsiębiorstw państwowych swoje stanowiska zajmują "przez zasiedzenie". Dotyczy to tych instytucji i firm w których trudno ocenić wydajność i efektywność pracy i gdzie nie ma prywatnego właściciela bezpośrednio zainteresowanego wynikami pracy.
Ruch na rynku pracy spowodowany jest przede wszystkim wydłużeniem aktywności zawodowej Polaków. - Przeciętny mężczyzna-emeryt ma 58 lat - informuje Teresa Guzelf główny specjalista ds. legislacji w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego. Do wykonywania pracy bez względu na wiek zachęcają również towarzystwa emerytalne. Perspektywa przyszłych świadczeń nie dotyczy wprawdzie obecnych emerytów ale kampanie reklamowe o aktywnych sześćdziesięciolatkach zachęcają do zmiany stylu życia. Wpływ na taką postawę ma także wysokość obecnych emerytur i rent. - Realizacja zawodowych aspiracji nie tylko emerytów ale i całej grupy bezrobotnych wymaga zmian w polityce zatrudnienia - uważa Jacek Smagowicz. Tymczasem liczba ofert pracy gwałtownie maleje a na każdą przypada ponad 200 bezrobotnych. Perspektywy na ten rok nie są zachęcające. Zmniejszenie tempa wzrostu gospodarczego może doprowadzić do wzrostu liczby bezrobotnych.
Sytuacja pogorszy się gdy więcej pracodawców dostrzeże finansowe korzyści płynące z zatrudniania lub zlecania pracy emerytom za mniejsze pieniądze. Zdaniem Ryszarda Łepika obawy że doprowadzi to do wzrostu bezrobocia w grupie ludzi młodych są przesadne. Szef jednej z warszawskich firm przyznaje jednak że zatrudnienie emerytów jest opłacalne nie tylko dlatego że proponuje się im niższą pensję ale także z tego powodu iż za pracujących na umowę-zlecenie nie trzeba odprowadzać składki ubezpieczeniowej. Pracodawca powinien ją płacić na wniosek zatrudnionych emerytów. Często jednak by dostać pracę nie składają oni takich wniosków.
Zlikwidowanie od nowego roku ograniczeń zarobkowych dla osób przechodzących na emeryturę w ustawowym wieku (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) spowodowało niezadowolenie wśród tych którzy zdecydowali się na wcześniejszą emeryturę wykorzystując branżowe przywileje a obecnie pracując dodatkowo mogą uzyskiwać przychód nie przekraczający 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zdaniem Teresy Guzelf emeryci którzy zrezygnowali z pracy mając po czterdzieści kilka lat nie powinni narzekać. Mimo ograniczeń mogą dodatkowo zarobić ok. 940 zł i nie stracić emerytury.
Przeciwnego zdania jest rzecznik praw obywatelskich. "Wprowadzenie określenia przychód zamiast dotychczas używanego pojęcia dochód doprowadziło do znacznego pogorszenia warunków wypłaty świadczenia emerytom i rencistom prowadzącym działalność gospodarczą i wykonującym pracę na podstawie umowy-zlecenia" - można przeczytać w piśmie które skierował do Ewy Lewickiej pełnomocnika rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego. Z wyliczeń rzecznika wynika że obecnie emeryt jeśli chce zachować swoje świadczenie zarobi mniej niż przed rokiem.
Emeryci pracujący na własny rachunek twierdzą że nie powinno się ograniczać możliwości zarobkowych tym wszystkim którzy prowadzą działalność gospodarczą nawet jeśli skorzystali z przywileju wcześniejszej emerytury. Zasilają bowiem budżet podatkami tworząc często także nowe miejsca pracy.
Jednym z rozwiązań zwiększających szansę zatrudnienia ludzi w wieku produkcyjnym byłoby obniżenie podatków oraz zmniejszenie wysokości zobowiązań wobec ZUS. Wówczas pracodawcy nie musieliby dążąc do obniżenia kosztów zatrudniać emerytów.
Więcej możesz przeczytać w 16/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.