Złe spojrzenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilka dni przeszło bez żadnej medialnej sensacji. Aż strach, co to będzie. Tak na pusto daleko nie dociągniemy. Nie jest przecież tematem męczeństwo Pawła Lisickiego i okrutne wypróżnienie się „Uważam Rze” ze swoich publicystów. Raczej to ostrzeżenie dla wszystkich, możemy się nadymać, a tylko wybrzuszamy kieszenie właścicieli mediów. Nie temat też, że prezes używa chorych dzieci w naszej wojnie domowej. To już są normalne operacje wojenne. Za to ważne, że udała się pionierska operacja serca małej dziewczynki w Centrum Zdrowia Dziecka. Mijam codziennie tę wielką szafę pełną cierpienia dzieci i ich rodziców.

*

Kim Thúy miała dziesięć lat, kiedy uciekła z Wietnamu, Urodziła się w roku Małpy, w czasie ofensywy Ted. Jej życie miało zasępiać życie tych, co zginęli. Sajgon był w ogniu, trwała gwałtowna ewakuacja resztek oddziałów amerykańskich. Jest z rodziny profesorów, uczonych. W ich dużym domu zakwaterowano dziesięciu żołnierzy Północy, dzieci, które dorastały w dżungli. Opowiada mi: – W tym domu wielu kobiet było dużo biustonoszy, żołnierze, robiąc spis zdobyczy, uznali je za filtry do kawy.

Okazuje się, że my w Polsce więcej wiedzieliśmy o finale tej wojny niż oni w Sajgonie odcięci od informacji. Opowiadam jej, że po jego upadku, spędziłem bezsenną noc. To był znak, że komunizm trzyma się krzepko i nie doczekamy demokracji. Łódź, którą uciekali, miała sześć metrów i 12 centymetrów, na niej 213 ludzi. Nikt nie mógł się poruszać, potrzeby fizjologiczne załatwiano do małego naczynia, które krążyło po statku. Tak uciekło milion Wietnamczyków, 100 tys. zginęło po drodze. U nas mieszka ich 20 tys. Co o nich wiemy, a co chcemy wiedzieć? Zawsze byli dla mnie tajemnicą. Ktoś mówi, że wedle badań większość Polaków nie chce Wietnamczyka za sąsiada – przykro mi, na sali są liczni polscy Wietnamczycy. A gdyby tak dokładniej nas przebadać, to okazałoby się, że najbardziej nie chcemy mieć za sąsiada Polaka.

„Ru” – powieść autobiograficzna Kim, ukazała się u nas teraz, to mozaika scen z roztrzaskanego życia, spoiwem jest poetyckie czucie. W tej opowieści wyjaśnia tajemnicę Wietnamu, jednak na tyle tylko, aby cień nadal mógł królować. Co warte życie bez cienia? I jest radość istnienia, chociaż dramat trwa, dopóki żyjemy. Uderza brak resentymentów i ciepłe spojrzenie. Współczucie też dla żołnierzy Południa, również ofiar tej wojny bez sensu. Czułe spojrzenie jest mocą tej opowieści.

*

Za wiele dzisiaj w Polsce złego spojrzenia. Ono częściej, niż myślimy, bywa powodem mordu. Głęboko upokorzeni zostali zawstydzeni na zawsze, dlatego nie są w stanie znieść złego spojrzenia. Co może się pod nim kryć? Wstyd podpowiada rzeczy najgorsze. Czy każdy z nas nie doświadczył złego spojrzenia nieznajomego? Mocne i mroczne uczucie, prawda? Dramat pogłębia... trywialność tego, co często tak nas zawstydza. Tym mocniejszy bywa odwet. Niedawno na ulicy widziałem bezdomnego. Siedział i raczył się płynem pocieszającym. Nagle zerwał się, by rzucić się na przechodnia, wołał: – Źle na mnie spojrzałeś!

Był gotów zabić. A czy nasze narodowe zrywy się na równe nogi nie mają podobnego rodowodu? Obcy spojrzeli na nas krzywo albo gorzej – jakiś swój daje obcym pretekst do takiego spojrzenia. Polska jest krajem upokorzonych przez historię. Upokarzali nas obcy, a my też upokarzaliśmy się nawzajem. Upokorzeni z braku laku upokarzają samych siebie. I dlatego co jakiś czas z taką mocą wybuchają histerie, że coś antypolskie. O tak, film potęgą jest i basta. Jest się czego bać. To on kształtuje naszą wiedzę o świecie. „Bitwa pod Wiedniem” i „Rok 1920” powinny jednak z nakładką pokryć „Pokłosie” (podobno to monstrualne pawie). Ale skoro „Pokłosie” to taki zły film, po co ten krzyk?

Amerykanie zrobili setki mocnych filmów, które stawiają Stany w upiornym świetle. I też serię patriotycznych gniotów. Ani jedno, ani drugie im nie zaszkodziło, wprost przeciwnie, zbudowało mit Ameryki. Może więc idziemy dobrą drogą?
Więcej możesz przeczytać w 49/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.