Najbar łączą je wiek, determinacja, talent. Robią swoje, nie oglądając się na wielkie wytwórnie. I wygrywają. Polską muzyką pop rządzi nowe pokolenie wokalistek.
Takiego wysypu młodych artystek nie mieliśmy od początku lat 90. Na muzycznej scenie debiutowały wtedy Katarzyna Nosowska, Edyta Bartosiewicz, Anita Lipnicka. Przez lata to właśnie one nadawały ton polskiej muzyce popularnej. Dziś następuje zmiana warty, a osiągnięcia debiutantek dowodzą, że doczekaliśmy się pokolenia co najmniej równie utalentowanego co poprzednie. – Analogie są rzeczywiście wyraźne – przyznaje Kari Amirian, autorka entuzjastycznie przyjętego debiutu „Daddy Says I’m Special”. – Z lat 90. wspaniale weszła w drugą dekadę Kasia Nosowska, która została królową matką pokolenia eksperymentatorów. Teraz wspaniale jest obserwować, jak pojawia się w Polsce oryginalne songwriterskie myślenie, dalekie od rzemieślniczej jazzowo- funkowej szkoły katowickiej. Jesteśmy blisko tego, co jest aktualne na świecie. Oryginalność i nowoczesność wcale nie odbijają się negatywnie na popularności młodych artystek. Julia Marcell zakończyła właśnie imponującą trasę koncertową, po brzegi wypełniając najpopularniejsze i największe kluby, choćby warszawską Stodołę. Ubiegłoroczna płyta „June” przyniosła jej zarówno Fryderyka, jak i Paszport Polityki. Iza Lach, która jeszcze do niedawna cieszyła się głównie zainteresowaniem niezależnych portali muzycznych, w tym roku zdobyła nominację do nagrody MTV EMA 2012. Wygrać się nie udało. Pokonała ją… Monika Brodka.
Więcej możesz przeczytać w 1/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.