Protest „Solidarności” i OPZZ, miasteczko namiotowe przed Sejmem. Ten tydzień będzie należał do związków zawodowych, z którymi pan walczy.
Na pewno się nie przestraszę manifestacji. Przecież to są zwykłe burdy uliczne, które niczym się nie różnią od niektórych zadym organizowanych przez kiboli. Choć właściwie jest pewna różnica: pseudokibiców pałuje policja. Związkowców musi ochraniać.
Chce pan, żeby działaczy „Solidarności” czy OPZZ też pałowała?
Chcę jedynie przestrzegania prawa. Dlatego przygotowuję ustawę antyzwiązkową. To będzie taka pokojowa i demokratyczna pałka, dla działaczy związkowych znacznie bardziej dotkliwa niż policyjna. Ci ludzie żyją z politycznego chuligaństwa i robią to w majestacie prawa. To patologia.
Kilka dni temu abp Sławoj Leszek Głódź ostrzegał w kazaniu przed osłabianiem roli związków. I przypominał, że wielu autorów takich rozwiązań zawdzięcza kariery polityczne właśnie „Solidarności”. Chyba miał na myśli pana…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.