Bohaterka filmu „Zabij gwałciciela?” – młoda, prześliczna, a do tego „niezależna, skoncentrowana na karierze, singielka” – próbuje się uporać z nękającym ją stalkerem. Pierwsza, nieudana próba gwałtu uchodzi mu na sucho – policjanci wykazują brak zainteresowania sprawą. Za drugim razem gwałciciel wpada w ręce niedoszłej ofiary i jej dwóch współlokatorek. – W idealnych warunkach poszłaby na policję. Ale tutaj prawo nie działa – mówi Siddhartha Jain, 39-letni producent filmu. Twórcy filmu nie ujawniają, co bohaterka zrobi z gwałcicielem, ale tytuł i ich wypowiedzi uruchamiają wyobraźnię. – Jeśli po obejrzeniu tego filmu choć jeden mężczyzna porzuci myśl o gwałcie, odniosę sukces – zapowiada reżyser Sanjay Chhel.
Chcemy ich na stryczku
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.