Tydzień temu Aleksander Kwaśniewski spotkał się z sekretarzem generalnym SLD Krzysztofem Gawkowskim. Inicjatywa wyszła od byłego prezydenta. Według informacji „Wprost” po raz pierwszy Kwaśniewski nie namawiał SLD do współpracy z Januszem Palikotem. Gawkowski potwierdza. – Tak, doszło do takiego spotkania. Sekretarz generalny nie chce ujawniać szczegółów, nawet miejsca spotkania. Przyznaje jedynie, że rzeczywiście zmieniła się narracja Kwaśniewskiego. Co to oznacza? Według naszych informacji Kwaśniewski wyraźnie się dystansował do Palikota. Mówił, że się na nim zawiódł i że ten stawia go pod ścianą. Zawód Kwaśniewskiego wiąże się z przebiegiem przedterminowych wyborów na prezydenta Elbląga. Kwaśniewski nie może darować Palikotowi, że posługiwał się kompletnie zawyżonymi sondażami, które dawały kandydatce Ruchu Palikota przeszło 20 proc. poparcia. Takie wyniki nieznanej pracowni badań społecznych pokazywał Palikot Kwaśniewskiemu jeszcze w przeddzień głosowania. W rzeczywistości kandydatka dostała niecałe 5 proc. A wieszczony przez Palikota sukces zamienił się w katastrofalną porażkę. Porażkę, której twarz dał Aleksander Kwaśniewski. Bo jego zaangażowanie w kampanii było bezpośrednie. Występował na bilbordach, plakatach i klipach wyborczych. – Ewa Białkowska to mistrzowska kandydatura. Ręczę za nią – zachwalał Kwaśniewski w reklamowym spocie kandydatkę na prezydenta. A trzytygodniowa kampania Ruchu Palikota w lokalnych wyborach wyglądała jak robione z pompą wybory do Sejmu. Od ogłoszenia porażki relacje Kwaśniewskiego z Palikotem mocno się wychłodziły. A według polityków SLD zupełnie zamarły. – Kwaśniewski poczuł się wystawiony przez Palikota. A oni też już wiedzą, że inwestowanie w politycznych celebrytów się nie opłaca – mówi jeden z nich.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.