Jeszcze w zeszłym tygodniu w Gościńcu, położonym w Poczesnej pod Częstochową przy dwupasmowej gierkówce, jak zwykle faszerowano gości olbrzymimi porcjami żeberek, żurkiem z białą kiełbasą, a wódkę podawano z takim rozmachem, że z kieliszka wylewała się na stół. Brak klientów? Wręcz przeciwnie. Spory parking w połowie zastawiony autami, a kasjerzy z uśmiechem przeliczają banknoty. Tymczasem w Krakowie syndyk Dariusz Sitek wywiesza na stronach internetowych Polskiego Jadła listę majątku do sprzedaży: frytownica 300 zł, lodówka pepsi 600 zł, mikrofalówka 100 zł. – Banksterzy... W ciągu kilku miesięcy załatwili firmę, która praktycznie wyszła z kryzysu. I jeszcze ten syndyk. Wie pan, mentalność komornika. Sprzedaje wszystko za bezcen – Jan Kościuszko, krakowski restaurator, zapala papierosa, wypuszcza kłęby dymu.
Zastanawia się, jak w kilku zdaniach podsumować całą sprawę. Jednak nie znajduje odpowiednich słów. Spółka Polskie Jadło, której Kościuszko był założycielem, prezesem i głównym akcjonariuszem, to sieć restauracji prowadzonych pod szyldami: Polskie Jadło, Gościniec, Pierogarnie Kościuszko, W Starej Kuchni i Złote Prosię. Akcje wycenianie na 1 grosz niedawno zdjęto z notowań giełdowych. Gdy tylko biegli od wyceny nieruchomości skończą swoją pracę, pod młotek pójdą zarówno zajazd Gościniec w Poczesnej, jak i trzy podobne lokale, kilka działek, a także zakład produkcji garmażerki.
Pętla długu
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.