Córa prezesa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po Adamie Hofmanie jest wielu chętnych, którzy ustawiliby kordon, mur, żeby tylko Kempa do PiS się nie przedostała. A ja się nie pcham tam, gdzie mnie nie chcą – mówi Beata Kempa, posłanka, kiedyś PiS, teraz SP.

Żałuje pani?

A czego, pani redaktor?

Że od dwóch lat nie jest pani w PiS.

Z PiS zostałam wyrzucona. I bardzo to przeżyłam, bo poczułam się zdradzona. Miałam łzy w oczach. Przypomnę, że Orbán, wielki wzór dla PiS, nikogo z partii nie wyrzucił. Tymczasem z PiS zostali wyrzuceni lub wypchnięci m.in. Ludwik Dorn, Kazimierz Ujazdowski czy Marek Jurek. Koledzy, z którymi się przyjaźniłam, którym pomagałam w kampaniach, w tym czasie pokazali, kim są naprawdę.

Kim?

Dla mnie nikim.

Antoni Macierewicz też?

Też. Wszyscy popełniają błędy…

Mówi pani teraz o przewodniczącym Macierewiczu czy o sobie?

Jak pani słusznie zauważyła, upłynęły już dwa lata, odkąd wspierałam Antoniego Macierewicza, więc na pewne rzeczy patrzę z dystansem. Jest mi żal, że coraz bardziej oddala się moment, kiedy przyczyny katastrofy smoleńskiej zostaną wyjaśnione. Tą drogą, tymi metodami nic się nie osiągnie. Powiedzmy sobie szczerze, w tych warunkach nic wyjaśnić się nie da. Trzeba wygrać wybory. Musimy pokonać rząd Tuska.

My, czyli kto?

Więcej możesz przeczytać w 39/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.