Kalejdoskop kulturalny

Kalejdoskop kulturalny

Dodano:   /  Zmieniono: 

Spójrz no

Fundacja Deutsche Bank i Zachęta Narodowa Galeria Sztuki po raz szósty dają możliwość wglądu w to, co się dzieje w polskiej (młodej) sztuce. Wystarczy zajrzeć na konkursową wystawę „Spojrzenia” w Zachęcie właśnie. Bardzo ciekawą. Z tymi konkursami sztuki to trochę nie wiadomo. Z jednej strony na świecie mają ogromną renomę, budżety i realną moc awansowania wyróżnionych do artystycznej ekstraklasy. Tak działa np. brytyjska Nagroda Turnera. Z drugiej – w polskich warunkach nie do końca wiadomo, jak je traktować. Jako zastrzyk gotówki (w „Spojrzeniach” główna nagroda to 15 tys. euro), której na rynku młodej sztuki prawie nie ma? Jako machinę promocyjną (ale przecież bardziej do zbiorowej świadomości przemawia sukces wystawienniczy za granicą niż wygrana nawet w najlepszym polskim konkursie)? Jako rodzaj obiektywnego testu, kto jest lepszym, a kto gorszym artystą? Tegoroczna edycja „Spojrzeń” zgrabnie dystansuje się do tych pytań. Wreszcie dostaliśmy wystawę, która prezentuje bardzo dobre prace, nie próbując dopisać do nich centralnej tezy czy wielkiej narracji. Prace artystów wyłonionych przez konkursowe jury pokazano jako równorzędne. Tak jak na plakacie wystawy złożonym z czarnych i białych prostokątów, składają się one w jedną harmonijną kompozycję, nawet gdy są skrajnie różne. Nikt nie ciągnie w swoją stronę, nikt nie chce efekciarsko kraść show. Wystawę otwiera gigantyczna gazetka ścienna Tymka Borowskiego i pytanie: do którego momentu malarstwo jest malarstwem? Gdzie się eksperymenty? Dalej znalazł się m.in. świetny film Agnieszki Polskiej, utrzymany w charakterystycznej dla niej sennej poetyce. Artystka snuje opowieść o tym, jak może wyglądać niebo twórców sztuki. Dobry temat na czasy kryzysu. Warto uważnie obejrzeć też mikrokosmos przedmiotów powołanych do życia przez Piotra Bosackiego – zmyślnego konstruktora i animatora. Tak wygląda panorama młodej polskiej sztuki A.D. 2013 – całkiem przyjemnie. Ogłoszenie wyników konkursu 24 października. Anna Theiss

Dojrzały człowiek i stocznia

Luzacki strój i świetna sylwetka. Sting wciąż wygląda raczej na 45-latka niż 60-letniego weterana rocka. I tylko lekko postępująca łysina i twarz przypominają o wieku. „The Last Ship” to jego pierwszy album z premierowym materiałem od dziesięciu lat i równocześnie musical, który za rok będzie wystawiany na Broadwayu. W rozmowie ze mną artysta przyznaje, że w trakcie pracy dopadła go twórcza blokada, którą przezwyciężył, wprowadzając do utworu kolejne postaci oraz ich punkty widzenia. „The Last Ship” to rozliczenie z trudnym światem, w którym Sting dorastał, zamkniętą społecznością skupioną wokół życia stoczni i portu. To poważne, często poruszające, osobiste dzieło, jak choćby w utworze „The Practical Arrangement” o mężczyźnie w sile wieku, który proponuje młodej dziewczynie związek pozbawiony miłości, oparty na opiece i zaufaniu. Do projektu artysta zaprosił przyjaciół z rodzinnych okolic. Dzięki nim amerykańscy widzowie musicalu będą mogli odświeżyć sobie wiedzę o bogactwie angielszczyzny. Na koniec rozmowy muzyk przyznaje, że to spotkana na chrzcinach statku brytyjska królowa była dla niego impulsem do wyrwania się do innego świata. Co mu się zresztą znakomicie udało. Piotr Metz

Anarchiczna wyobraźnia artysty

Telewizor napędzany stacjonarnym rowerkiem, samochód zbudowany z dwóch jednośladów. Takie wynalazki, na przekór szarości i brakom PRL, konstruował Julian Józef Antonisz. Wybitny twórca animacji (polecam „Jak działa jamniczek” na YouTube!) nie wyznaczał granic między sztuką a życiem. „Opowieści graficzne” to zbiór „komiksów i parakomiksów” autora. W „Przygodach Hitlera” z 1954 r. trauma powojenna odbija się w szkicach 12-latka. Świetne „Pierony” (1975) są reakcją na oficjalną propagandę i język władzy. „Jak powstało Muzeum Filmu Non-Camera” z lat 80. to zapis oazy normalności w domu Antoniszów. Całość staje się świadectwem spojrzenia na świat człowieka, który nie bał się odbierać rzeczywistości po swojemu. Unikatowe połączeniepozornie nieporadnych rysunków z filozoficzną głębią i polityczną petardą. Twórczość artysty to pean na cześć wolności, jaką niesie anarchiczna wyobraźnia. Krzysztof Kwiatkowski

„Opowieści graficzne” Julian Józef Antonisz, Ha!art

Głosy niewinności

W tym tygodniu „Wprost” można kupić z filmem „Głosy niewinności” na DVD. Ceniony meksykański reżyser Luis Mandoki przenosi widzów do pogrążonego w wojnie domowej Salwadoru. Portretuje niewinne ofiary bratobójczego konfliktu, o tragicznych zdarzeniach z lat 80. opowiada z perspektywy chłopców, którzy boją się wcielenia do wojska. Tworzy mocny, przejmujący film. KK

W biegu

W cyklu „Świat bez fikcji” w telewizyjnej Dwójce premiera dokumentu „Bolt: najszybszy człowiek świata”. Jego autorzy przez 12 miesięcy towarzyszyli biegaczowi w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Londynie. W filmie przypominają najważniejsze momenty kariery Jamajczyka, ale również pokazują Bolta prywatnie, w kontaktach z bliskimi, przyjaciółmi i ze współpracownikami. Proponują intymną opowieść o kulisach wielkiego sportu. TT

„Bolt: najszybszy człowiek świata”, TVP 2, wtorek, 1 października, godz. 22.50

Kres bywa początkiem

Kiedy 113 lat temu Lyman Frank Baum, dramaturg, hodowca drobiu i zawzięty rasista, wydawał „Czarnoksiężnika z Krainy Oz”, nie przypuszczał zapewne, że jego baśń zrobi zawrotną karierę – stanie się klasyczną pozycją literatury dziecięcej, wczesnym prekursorem gatunku fantasy i jak na złość opowieścią o przyjaźni między istotami, które bardzo się między sobą różnią. Tak czy inaczej, historia o Dorotce, Strachu na Wróble i Blaszanym Drwalu dorobiła się przy okazji licznego grona naśladowców – w końcu dopadł ją również postmodernizm w postaci cyklu „CzarLa” Tony’ego DiTerlizziego, którego pierwszy tom, „Poszukiwacze”, właśnie się u nas ukazuje. DiTerlizzi, znany amerykański ilustrator i pisarz, twórca serii „Kroniki Spiderwick”, podszedł do zadania ambitnie, łącząc motywy zaczerpnięte z prozy Bauma z narracją rodem z powieści science fiction. Mamy więc Evę Dziewięć, 12-letnią dziewczynkę wychowywaną przez robota – a właściwie robocicę – w samowystarczalnym, obdarzonym sztuczną inteligencją podziemnym schronie. Eva nigdy nie widziała świata zewnętrznego i marzy o tym, by choć na chwilę opuścić bezpieczny azyl. Kiedy na schron napada niejaki Bestiil, galaktyczny myśliwy przypominający trochę kosmitów z rasy Predatorów, Eva wraz ze swoją cyfrową opiekunką muszą uciekać. Jednak na powierzchni czeka na nie parę niespodzianek: po pierwsze, planeta, na której się znajdują, raczej nie przypomina starej dobrej Ziemi, po drugie, wygląda na to, że Eva jest ostatnim egzemplarzem ludzkiego gatunku, po trzecie, jedynym skłonnym do pomocy stworzeniem jest przypadkowo napotkany Tułaczowiec, nomadyczny zwierz wyglądający jak skrzyżowanie żaby z wielbłądem. Nie zdziwiłbym się, gdyby za parę lat Hollywood sięgnęło po „CzarLa”. Jest tu wszystko, czego potrzeba, by przyrządzić solidny blockbuster – bohaterska misja, przyjaźń, poświęcenie, tajemnica – a także coś więcej: mądra opowieść o tym, że wszystko ma swój kres. Uwaga: rzecz nie dla młodszych dzieci! Piotr Kofta

Tony DiTerlizzi „CzarLa. Poszukiwacze”, przeł. Jerzy Kozłowski, Znak Emotikon 2013

Thriller retro

Robert Redford znów staje za kamerą. W jego „Regule milczenia” pod wpływem dziennikarza śledczego adwokat mierzy się ze swoją ukrywaną przeszłością – w młodości działał w lewicowej organizacji terrorystycznej. W rolach głównych sam reżyser i Shia LaBeouf. W filmie momentami drażnią nieścisłości i brak logiki. A jednak jest w nim niepokojąca atmosfera, która przywodzi na myśl polityczne thrillery z lat 70. Z czasów, gdy kino popularne było zaangażowane, a Redford młody i zabójczo przystojny. Krzysztof Kwiatkowski

„Reguła milczenia”, reż. Robert Redford, Monolith Video

Obolały twardziel

Nękany traumą z Afganistanu ekskomandos prowadzi życie bezdomnego alkoholika w Londynie. Próba naprawienia życiowych błędów i chęć wymierzenia sprawiedliwości oprychom sprawiają, że angażuje się w działalność przestępczą. „Koliber” to reżyserski debiut znanego brytyjskiego scenarzysty Stevena Knighta. Jego psychologiczny thriller o winie i odkupieniu często przekracza granice kiczu. Warto zauważyć dużą, fajną rolę Agaty Buzek. Aktorka wciela się w zakonnicę z Polski, która dźwiga ciężar własnych tajemnic. Krzysztof Kwiatkowski

„Koliber”, reż. Steven Knight, Monolith Video

Top 10 kino

1. „W imię…”

reż. Małgośka Szumowska

Kino Świat

2. „Diana”

reż. Oliver Hirschbiegel

Monolith Films

3. „Czas na miłość”

reż. Richard Curtis

UIP

4. „Turbo”

reż. David Soren

Imperial-cinepix

5. „Naznaczony: rozdział 2”

reż. James Wan

UIP

6. „Samoloty”

reż. Klay Hall

Disney

7. „Paranoja”

reż. Robert Luketic

Monolith Films

8. „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”

reż. Ireneusz Dobrowolski

Kino Świat

9. „Riddick”

reż. David Twohy

Forum Film Poland

10. „Blue Jasmine”

reż. Woody Allen

Kino Świat

Top 10 muzyka

1. „The Time”

Możdżer/ Danielsson/Fresco

Outside Music/Arms Records

2. „Comfort And Happiness”

Dawid Podsiadło

Sony Music PL

3. „Jestem...”

Bednarek

Lou&Rocked Boys/Rockers Publishing

4. „Komponując siebie”

Sylwia Grzeszczak

Gorgo/Parlophone Music PL

5. „AM”

Arctic Monkeys

No Paper Records/Universal Music PL

6. „Ketevan”

Katie Melua

MJM Music/Dramatico/ Olesiejuk

7. „Męskie granie 2013”

Różni wykonawcy

Polskie Radio/Olesiejuk

8. „Chopin: Polonezy”

Rafał Blechacz

Deutsche Grammophon/ Universal Music PL

9. „Violetta”

Muzyka filmowa

Universal/Universal Music PL

10. „Folkhorod”

Enej

Lou&Rocked Boys/Rockers Publishing

Top 10 książki

1. „Inferno”

Dan Brown

Wydawnictwo Sonia Draga

2. „Ostatnie rozdanie”

Wiesław Myśliwski

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak

3. „Kilka sekund od śmierci”

Harlan Coben Harlan

Albatros Wydawnictwo

4. „Szczęście w cichą noc”

Anna Ficner- Ogonowska

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak

5. „Kurs szczęścia”

Beata Pawlikowska

G+J Gruner&Jahr

6. „Moje wypieki i desery”

Dorota Świątkowska

Egmont Polska Sp. z o.o.

7. „To, co zostało”

Jodi Picoult

Prószyński Media

8. „Diana. Moja historia”

Andrew Morton

Dream Books

9. „Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską”

Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis

Wydawnictwo K.E.Liber

10. „Dziedzictwo”

C.J. Daugherty

Wydawnictwo Otwarte

Wielkie ambicje

MGMT z całą pewnością nie pozwalają się nudzić fanom swego debiutu sprzed pięciu lat. Przeszli długą drogę, świetnie się przy tym bawiąc. Po wolcie o 180 st. na drugiej płycie na trzeciej odnaleźli własne brzmienie, o czym świadczyć może także autorski tytuł albumu. Zamiast na przebojowe melodie z czasów „Time to Pretend” muzycy postawili na rytm. Trochę jeszcze brakuje im umiejętności, aby sprostać temu wyzwaniu, ale ambicji i kreatywności zespołowi odmówić nie sposób. Wydaje się, że Jimi Hendrix nie miałby nic przeciwko gościnnym występom na tej płycie. A i u Briana Wilsona pewnie nie schodzi z odtwarzacza. Piotr Metz

MGMT „MGMT”, Sony

Z angielskiej wsi

Po 13 latach od wspaniałego debiutu i wielu mniej lub bardziej udanych wycieczkach w przeróżne strony duet zatoczył koło. Wrócił częściowo do coraz ostatnio modniejszej wyspiarskiej tradycyjnej muzyki folk. Chyba świadomie, skoro płytę zespół nagrał na angielskiej wsi. Delikatna elektronika jest tu eterycznym ozdobnikiem, nie zaprasza na parkiet, a teksty tradycyjnie błyszczą od literackich odniesień. Piosenki nie są może w komplecie z najwyższej półki, ale głos Alison Goldfrapp niezmiennie tak. Piotr Metz

Goldfrapp „Tales of Us”, Mute

Zdążyć przed śmiercią

Walory kryminalne powieści Henninga Mankella o Kurcie Wallanderze przysłaniały dość oczywistą prawdę: Mankell jest po prostu dobrym pisarzem. Lektura „Włoskich butów” to okazja, żeby się o tym przekonać. Do lekarza Fredericka Welina, od dawna mieszkającego na odizolowanej wysepce, przybywa zjawa z przeszłości – narzeczona, którą bez słowa porzucił 35 lat wcześniej. Harriet chce tylko jednego: żeby Frederick dotrzymał danej niegdyś obietnicy. Nie spodziewajcie się żadnych zbrodni: to świetnie skrojona, melancholijna historia o desperackiej próbie odzyskania życia u jego schyłku. Piotr Kofta

Henning Mankell „Włoskie buty”, przeł. Ewa Wojciechowska W.A.B. 2013

Detektyw w lustrze

„Ludzie za ścianą” Friedricha Aniego to jeden z najosobliwszych kryminałów, jakie przyjdzie nam czytać tej jesieni – właściwie nie tyle kryminał, ile medytacja. Tabor Süden, były policjant, powraca po latach do Monachium, by odnaleźć zaginionego ojca. Żeby mieć z czego żyć, zatrudnia się w biurze detektywistycznym. Pierwsze zlecenie to sprawa pewnego restauratora, który nagle znikł bez śladu dwa lata wcześniej. Süden umie szukać ludzi, nie wie jednak, że przyjdzie mu szukać przede wszystkim samego siebie. Friedricha Aniego warto odkryć choćby dla niepowtarzalnej atmosfery tej prozy: niespiesznej, wyczulonej na detal, subtelnie zabawnej. Piotr Kofta

Friedrich Ani „Ludzie za ścianą”, przeł. Elbieta Kalinowska Czarne 2013

Więcej możesz przeczytać w 40/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.