Maksim Petlin, lokalny deputowany opozycyjnego Jabłoka z Jekaterynburga, wiosną tego roku na trzy lata trafił za kraty. Podpadł władzy, próbując zablokować kontrowersyjną inwestycję w mieście. Dostał wyrok za rzekome wymuszenia, naciski na świadków i „polityczny ekstremizm”. Byłaby to jedna z wielu potyczek w wojnie Kremla z opozycją, gdyby nie to, że w trakcie procesu Petlina prokuratorzy sięgnęli po dowody zebrane dzięki systemowi SORM (sistiema operatiwno-rozysknych mieroprijatij), a sąd zaakceptował ich legalność. Stworzona w połowie lat 90. elektroniczna zabawka agentów FSB okazuje się dziś idealnym instrumentem inwigilacji wszelkiej maści przeciwników. W ciągu 20 lat system rozrósł się w ogólnokrajową strukturę, a podczas olimpiady w Soczi przejdzie pierwszy test jak z Orwella: śledzeni będą wszyscy, którzy przyjadą na igrzyska – zarówno zawodnicy, jak i kibice.
Komórka bez baterii
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.