Joanna spędziła wakacje w Tybecie. Po powrocie spotkała się z krewnymi. Potem zachorowało ich dziecko, a lekarze nie byli w stanie postawić diagnozy. Kuzyni poszli do egzorcysty, który przeprowadził z nimi głęboki wywiad rodzinny, po czym stwierdził, że choroba dziecka musi być robotą szatana. A dokładniej bransoletek przywiezionych z Tybetu przez Joannę. Ksiądz uznał, że diabeł – ponieważ zawsze wybiera najsłabszych – wszedł w ciało niechrzczonego jeszcze niemowlęcia i je zatruł. Kazał zakopać bransoletki, a nad Joanną odprawił egzorcyzmy. Efekt był. Dziecko wkrótce wyzdrowiało. Tylko Joanna przeraziła się tak bardzo, że zwątpiła w wiarę chrześcijańską.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.