Skandal made by Zień
Maciej Zień zrobił pokaz mody w jednym z warszawskich kościołów. 40 z górą lat po pokazie mody kościelnej w filmie „Rzym” Federico Felliniego. Z tą tylko różnicą, że Fellini był geniuszem i prowokował z głową, kulturą i intelektualnym zapleczem. A Zień... No cóż. Modelki paradowały, a jedna nawet skręciła nogę, chodząc po kościelnej posadzce w rytm muzyki do „Dziecka Rosemary” i „Tajemnicy Brokeback Mountain”. Zień reklamę miał ogromną, a emocje przypominały te przed promocjami w dyskontach. Po pokazie najpierw było afterparty w dusznych podziemiach świątyni, a potem megadym. Prawicowe media oszalały. Kuria wydała oświadczenie, w którym przepraszała za to wydarzenie, bo według niej miał to być pokaz sukni ślubnych. Tajemniczy informatorzy brukowych portali mówili, że Zień miał zgodę Watykanu... Ze zgodą czy nie – niesmak był potężny. Wielu poczuło się skrępowanych sytuacją, ale póki modelki miały na sobie majtki, kościelne „decorum” zostało zachowane. Choć, jak napisał Marcin Tyszka i co jest prawdopodobne, wiele z nich wstydziło się udziału w pokazie. Znawcy mody zaś, wśród nich Michał Zaczyński, wytknęli Zieniowi „inspirację” modelami Chanel, Baczyńskiej i Ricka Owensa, który gdyby kiedyś przyjechał do Polski, padłby niechybnie trupem, zobaczywszy uprzednio, jak „wpływa” na polskich projektantów. Widać więc ciuszki były takie sobie i trzeba było je przykryć skandalikiem. Newsów oraz dyskusji w telewizji, gazetach i internecie na temat tego „wydarzenia” było znacznie więcej niż po udanym pokazie Gosi Baczyńskiej na haute couture w Paryżu. To dowód na skretynienie mediów. I to jest najsmutniejsze. Bo tania i żenująca prowokacja, zrobiona w celu zdobycia rozgłosu za wszelką cenę, była dla wielu bardziej interesująca niż realny, okupiony ciężką pracą i talentem sukces.
Śmierć Musiała
Jakiś niewydarzony kretyn puścił w zeszłym tygodniu plotkę, że Maciej Musiał zginął w wypadku samochodowym. Informacje podały media głównie internetowe oraz Polsat News. To, co się działo w sieci, dopóki „newsa” nie zdementowano, nie miało do tej pory precedensu. Musiał to idol małolatów, miły chłopak, który jakoś próbuje sobie poradzić z histeryczną popularnością. Bywa z tym różnie, bo ostatnio nabroił, występując w najbardziej żenującej reklamie pomadki do ust w historii Polski, naopowiadał w wywiadach różne rzeczy o gejach, sugerujące, że daleko mu do tolerancji, ale to nie powód, by chłopaka uśmiercać. Nawet medialnie.
Triumf „Andy”
Magdalena Cielecka i Adam Woronowicz znowu triumfują, i to na wymagającym międzynarodowym rynku. Zagrali bowiem, obok Grażyny Barszczewskiej i… Romana Wilhelmiego, w genialnym słuchowisku Polskiego Radia pt. „Andy” w reżyserii Krzysztofa Czeczota. Słuchowisko to otrzymało w Berlinie niezwykle prestiżową nagrodę Prix Europa i będzie emitowane w różnych rozgłośniach świata. Do posłuchania, obowiązkowego, na YouTube. Cieszmy się. Nie samymi skandalikami Polska słynie.
a poza tym...
Zniknięcie Ewa Chodakowska, dziecko szczęścia A.D. 2013, trenerka wszystkich (prawie) Polek, oświadczyła, że chce „zniknąć z mediów”. Słusznie, bo wyskakuje zewsząd, a Polacy szybko się nudzą. W ostatnich tygodniach znikająca z mediów Ewa była na dwóch okładkach „Vivy!”, po jednej: „Shape'a”, „Cosmopolitan” i „Urody” oraz na niezliczonej liczbie okładek „Party” i „Grazii”. To wielka sztuka wiedzieć, co się mówi, i znać siłę własnych słów. Nie tylko mięśni.
Smutek milionera
Trwa serial z życia Huberta Urbańskiego. Tak się na nim mści ujawnianie sekretów prywatnego życia w wywiadach i nazywanie byłej żony Hannibalem Lecterem. Matka jego byłej małżonki numer dwa udzieliła wywiadu, w którym mówi, że Urbański „czyni to w obawie przed konsekwencjami własnego postępowania, w trosce o własną karierę, nie zważając na krzywdę Julii i całej naszej rodziny. Dodam, iż przeciwko tej gazecie został wniesiony pozew”. Dorośli powinni pamiętać, że ich dzieci dorosną i poczytają o nich w internecie. Tam NIC nie ginie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.