Przed Bożym Narodzeniem pracę sezonową znajduje ok. 2 tys. osób. Występują w roli Świętego Mikołaja, elfa czy śnieżynki, pomagają rozwozić prezenty. Kolejnych kilka tysięcy żyje ze świąt przez okrągły rok. Prowadzą plantacje choinek, hodowle karpia czy ręcznie wytwarzają artystyczne prezenty. – Większe zapotrzebowanie na pracowników pojawia się już od początku listopada, gdy na wystawach sklepowych zaczynamy zauważać pierwsze dekoracje świąteczne – tłumaczy Krzysztof Inglot z Work Service. Rzesze ludzi pracują, by wszyscy mogli przygotować wyczekiwane przez cały rok święta.
Śmierdzący czar
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.