Kiedy przed kilkoma tygodniami pewna chińska firma poinformowała, że nabędzie od Ukrainy 3 mln hektarów ziemi, by uprawiać na niej zboże z przeznaczeniem na chiński rynek, na ukraińskiej prowincji zawrzało. Rolnicy z obwodu dniepropietrowskiego, słynącego z żyznych czarnoziemów, aż zaniemówili z wrażenia. – Staniemy się niewolnikami – pomstowali. Podczas gdy Chińczycy z dumą donosili o nowym projekcie, holding rolny KSG Agro odpowiedzialny za transakcję po stronie ukraińskiej, szybko zdementował informację. Nie 3 mln, ale 3 tys. hektarów; nie sprzedaż, ale wdrożenie technologii irygacyjnej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.