Biblijny potop - znany również z tradycji wielu ludów - był skutkiem zderzenia planetoidy lub komety z Ziemią
Niecałe dziesięć tysięcy lat temu kilkukilometrowy ognisty bolid pędzący z prędkością ponadstukrotnie większą od prędkości dźwięku przed zderzeniem z naszą planetą rozpadł się na kilka fragmentów, które spadły najprawdopodobniej do oceanu. W stały ląd uderzyły mniejsze odłamki. Zderzeniom towarzyszyły ogłuszające wybuchy, globalny pożar, trzęsienia ziemi i gorące deszcze. Woda oceanu się zagotowała. Powstałe gigantyczne fale zalały większość lądu.
Taką apokaliptyczną wizję przedstawiają światowej sławy geolog, profesor Uniwersytetu Wiedeńskiego Alexander Tollmann i jego żona Edith, mikropaleontolog, w książce "A jednak był potop". We wszystkich zbieranych przez etnologów oryginalnych przekazach ludów zamieszkujących Ziemię jest wiele szczegółowych informacji na temat ogromnej powodzi. Od stuleci temat ten uważany jest za największą tajemnicę w dziejach ludzkości. Poświęcono jej w ciągu stuleci ok. 80 tys. publikacji w 72 językach. Tollmannowie przeprowadzili analizę porównawczą współczesnej wiedzy geologicznej z prastarymi opowieściami o potopie. Rozpatrywali też ustne opowieści pierwotnych ludów z północnej Syberii, Arktyki i australijskich aborygenów. Rekonstrukcja zdarzenia była możliwa dzięki współpracy z geochemikami, geofizykami, astrofizykami, a nawet astronautami. Wykorzystano przy tym także wiedzę nabytą podczas eksperymentów z bronią atomową.
W książce Tollmannów po raz pierwszy przedstawiono ludzkości szczegółowy przebieg największej katastrofy w dziejach Ziemi. Woda nie zalała jednak całego lądu i nielicznym ludziom udało się przeżyć w górach. Jak wyglądało ich życie przed potopem, pozostanie na zawsze tajemnicą.
Alexander i Edith Tollmannowie, A jednak był potop, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999 r
Taką apokaliptyczną wizję przedstawiają światowej sławy geolog, profesor Uniwersytetu Wiedeńskiego Alexander Tollmann i jego żona Edith, mikropaleontolog, w książce "A jednak był potop". We wszystkich zbieranych przez etnologów oryginalnych przekazach ludów zamieszkujących Ziemię jest wiele szczegółowych informacji na temat ogromnej powodzi. Od stuleci temat ten uważany jest za największą tajemnicę w dziejach ludzkości. Poświęcono jej w ciągu stuleci ok. 80 tys. publikacji w 72 językach. Tollmannowie przeprowadzili analizę porównawczą współczesnej wiedzy geologicznej z prastarymi opowieściami o potopie. Rozpatrywali też ustne opowieści pierwotnych ludów z północnej Syberii, Arktyki i australijskich aborygenów. Rekonstrukcja zdarzenia była możliwa dzięki współpracy z geochemikami, geofizykami, astrofizykami, a nawet astronautami. Wykorzystano przy tym także wiedzę nabytą podczas eksperymentów z bronią atomową.
W książce Tollmannów po raz pierwszy przedstawiono ludzkości szczegółowy przebieg największej katastrofy w dziejach Ziemi. Woda nie zalała jednak całego lądu i nielicznym ludziom udało się przeżyć w górach. Jak wyglądało ich życie przed potopem, pozostanie na zawsze tajemnicą.
Alexander i Edith Tollmannowie, A jednak był potop, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999 r
Więcej możesz przeczytać w 24/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.