Powinniśmy się cieszyć, że duże firmy takie jak Amazon chcą inwestować w Polsce, że chcą tu tworzyć miejsca pracy. Jednak powinniśmy jednocześnie postawić sobie pytanie, jakim to się dzieje kosztem. Amazon chce wybudować w Polsce trzy potężne centra logistyczne. Dlaczego w Polsce? Bo w Niemczech tamtejsi pracownicy zaczęli strajkować przeciw ciężkim warunkom pracy i minimalnej płacy. Jeff Bezos nie lubi strajków, potrafi też postawić na swoim. Wyliczył, że zamiast negocjować z Niemcami, szybciej i sprawniej przyjdzie mu przenieść dystrybucję do tańszej Polski. Kiedyś doszło do podobnej sytuacji. Pewnego lata, podczas rekordowych upałów w Phoenix, Amazon nie wymienił niewydolnej klimatyzacji, tylko zamówił karetki, które miały odwozić mdlejących pracowników do szpitali. Taka jest filozofia Amazona: oferujemy najniższe ceny, ale i sami oszczędzamy. Oczywiście nie jest to wyjątek. Walmart postępuje podobnie. Roczna pensja kasjerki jest tam niższa od minimum socjalnego. Robi tak wiele firm, które walczą ceną. I tu dochodzimy do kolejnej kwestii, bowiem Amazon nie walczy ceną, on nią wojuje. Kiedy Bezos ogłaszał wprowadzenie do sprzedaży czytnika Kindle, zapowiedział, że książki z listy bestsellerów „New York Timesa” będzie można kupić za niecałe dziesięćdolarów. Dla wydawców, z którymi przez kilkanaście miesięcy negocjował digitalizację ich bibliotek, był to cios w plecy. Otóż ich biznesowy partner będzie teraz sprzedawał książki poniżej ich kosztów. To niejedyny tego typu przypadek. Amazon tę strategię zastosował z Toys R Us oraz z kilkudziesięcioma mniejszymi wydawcami. Oczywiście na końcu to wszystko odbywało się z korzyścią dla klienta, bo mógł kupić taniej. Jednak ci z wydawców, którzy nie wytrzymali tej presji, wypadli z rynku.
Jako klient Amazona cieszę się, że ich ceny są niskie. W niektórych przypadkach książki są tam znacznie tańsze niż w Polsce. Cieszę się, że firma w swoim podejściu stawia klienta na pierwszym miejscu. To widać, stąd zresztą wynika jej ogromny rynkowy sukces. Jednak każdy medal ma dwie strony. Tak jak tanie sieciowe ubrania są produkowane w skandalicznych warunkach gdzieś na drugim końcu świata, tak rewolucja Amazona, która być może wkrótce dotknie Polskę, będzie oznaczała dla wielu koniec przygody wydawniczej. Rynek się zmieni, pewnie na korzyść konsumenta. Liczę chociaż, że dzięki temu Polacy znów pokochają książki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.