Białoruski kibuc

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skoro policja jest taka jak społeczeństwo, to czas najwyższy zmienić społeczeństwo na inne
Wybór jest, niestety, niewielki, bo na ogół większość społeczeństw zachowuje się agresywnie w czasie demonstracji, meczów piłkarskich czy podczas innych zgromadzeń. Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy czy Belgowie odpadają, gdyż poziom agresji tych społeczeństw nie odbiega od średniej polskiej. Można zamienić zatem nasze społeczeństwo na jakieś społeczeństwo skandynawskie, ewentualnie szwajcarskie. Po przeprowadzeniu tej wymiany policja nie będzie musiała interweniować z powodu zakłócania porządku na osiedlu mieszkaniowym w Sosnowcu, także w Słupsku. Nikomu z Polako-Skandynawów nie przyjdzie do głowy, by urządzać opijanie egzaminów na trawniku przed blokami. Nikt nie będzie wyrywał znaków drogowych i używał ich jako dzid bojowych na policjantów. Kule gumowe przetopi się na uszczelki do kranów, a armatki wodne przejmie straż pożarna, tylko z gazami będzie problem. Ależ nie, można je przecież użyć do pacyfikacji śmiechu, który opanuje cały kraj w trakcie zmiany społeczeństwa.
Tekst cover story potwierdza, iż nie sposób uniknąć tragicznych wypadków w trakcie różnych interwencji policyjnych. Przytoczony przez autorów przykład nowojorskiego programu "Zero tolerancji dla zła" burmistrza Giulianiego potwierdza, że wzrost skuteczności policji wiąże się, niestety, ze wzrostem brutalności tejże. Co prawda w Polsce po ostatnich tragicznych wypadkach toczy się dyskusja, jak stworzyć cyborga w mundurze policyjnym, który pozbawiony będzie instynktu samozachowawczego, będzie także masochistą ulicznym odpornym na agresję werbalną. Sądzę, że kiedy koalicja SLD-PSL dojdzie do władzy, produkcja syntetycznych policjantów ruszy pełną parą.
Po rozwiązaniu jednego problemu mamy następny. Wszystko bowiem wskazuje, że również polityków - zwłaszcza parlamentarnych - mamy takich jak społeczeństwo. Niektórzy czują się lepsi niż reszta społeczeństwa, ale ten problem zostawiam psychiatrom. Pytanie tylko, na jakie społeczeństwo zmienić nasze polskie. SLD, a zwłaszcza Marek Borowski, optuje za wyborem społeczeństwa białoruskiego, natomiast część AWS skupiona wokół Henryka Goryszewskiego chce stworzyć na obszarze Polski ogromny kibuc. Te dwie koncepcje ścierały się w trakcie dyskusji nad rządowym projektem podatków przestawionym przez Leszka Balcerowicza w Sejmie w ubiegły piątek. W końcu Borowski wyciągnął dłoń do Goryszewskiego i wszystko wskazuje, że zamienimy nasze społeczeństwo na kibuc białoruski. Byliśmy co prawda blisko zrealizowania tej koncepcji społeczeństwa w czasie koalicji SLD-PSL, o czym pisze Waldemar Kuczyński ("Od jazgotu do debaty"), a konsekwencje tego dynamicznego okresu rozwoju rozdawnictwa widać obecnie ("Konserwatorzy zabytków"). Wybór systemu podatkowego to wybór wariantu aktywnego rozwoju kraju, czyli nowych inwestycji, nowych miejsc pracy dla nadchodzącego wyżu demograficznego, czyli wybór koncepcji Leszka Balcerowicza, o czym mówił w Sejmie Jerzy Wierchowicz. Alternatywą jest oportunistyczna koncepcja SLD-PSL-ZChN, czyli sprawiedliwego dzielenia biedy - z akcentem na dzielenie.
Ogromny najczęściej podatek od braku wyobraźni i małostkowości polityków zawsze płaciły społeczeństwa. W Polsce był on przez dziesięciolecia szczególnie wysoki i dał nam solidne miejsce w ogonie Europy. Warto o tym pamiętać, gdy będziemy słuchać dyskusji nad nowym systemem podatkowym w Sejmie.
Więcej możesz przeczytać w 28/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.