Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski to jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych osób w Polsce. Nie tylko ma dostęp do najtajniejszych materiałów, ale bierze również udział w podejmowaniu strategicznych dla państwa decyzji. Nic więc dziwnego, że o jego bezpieczeństwo przez całą dobę – nawet podczas urlopu – troszczą się funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Problem w tym, że kontakty jednego z szefów jego ochrony budzą wątpliwości i mogą zagrażać bezpieczeństwu ministra. Chodzi o wieloletniego oficera BOR Wojciecha B. ps. Biszkopt. Z naszych ustaleń wynika, że będąc w służbie, utrzymywał niejasne relacje z Pierre’em D., francuskim handlarzem bronią podejrzewanym o związki z obcymi służbami. W styczniu 2012 r. na pokładzie prywatnego samolotu wynajętego przez prezydenta Gambii obaj odbyli podróż do Afryki. W tym czasie B. był formalnie na urlopie, o swojej wycieczce nikogo nie informował. BOR i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego badały sprawę, ale nic nie wyjaśniły. Ujawniamy kulisy tej niewygodnej dla polskich służb sprawy.
Dorabiali jako ochroniarze?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.