My, ludzie współcześni, tylko udajemy, że stąpamy dystyngowanym krokiem po parkietach wielkich muzeów i z namysłem zatrzymujemy się przed obrazami mistrzów. Tak naprawdę nie chodzimy, lecz biegniemy. „Tylko co nas odpycha/Nieuchronnie i z cicha/Bez ustannie nas miota i gna?/W bezrozumnym zapale/ Przez parkiety i sale/Roztańczone sylwetki mkną dwie./Rozwiązanie zagadki:/To jest parkiet za gładki – /Stąd nasz taniec/La grande valse frottée” – kpił Jonasz Kofta w czasach, gdy w PRL-owskich muzeach obuwano jeszcze zwiedzających w obowiązkowe filcowe kapcie. Dziś kapci już nie ma, a my wciąż galopujemy. Dlaczego?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.