Od kwietnia zeszłego roku, od czasu zatrzymania podkarpackiego marszałka Mirosława Karapyty, poseł Jan Bury jest przewrażliwiony. O ważnych sprawach nie rozmawia przez telefon, nie pisze e-maili, nie wysyła SMS-ów, a nawet jak się z kimś spotka twarzą w twarz, to trudno się czegokolwiek od niego dowiedzieć. Kluczy, niczego wprost nie powie, więc nie ma co zwracać się do niego o przysługę. – Stał się wyjątkowo ostrożny – mówi X. i prosi, by nie ujawnić niczego, co mogłoby naprowadzić czytelnika na jego trop. – Jeśli chce o coś istotnego zapytać, pisze po prostu na karteczkach.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.