Od lat uchodzi za szarą eminencję Platformy. Przy tym na tyle „szarą”, że nie rozpoznaje go nawet część polityków PO. – Gdyby jego zdjęcie pokazać posłom, pewnie z połowa nie miałaby pojęcia, kto to – ironizuje jeden z naszych rozmówców. Kiedy kilka lat temu Wyrobiec zostawał sekretarzem generalnym partii, w ławach delegatów pytanie „kto to” padało nader często. Zresztą sam Wyrobiec zdaje się dbać o to, by tego obrazu nie zmieniać. Woli pozostawać niewidoczny, na zapleczu. Rzadko zabiera głos – najczęściej w nudnych sprawach statutowych czy formalnych. Ma wizerunek sprawnego technokraty, bardziej menedżera niż polityka. – Finanse, bilanse, audyty, regulamin, procedury, kwestie formalne. To słownik Andrzeja – ironizuje jeden z jego znajomych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.