Ewelina i Arek siedzą na brzegu fontanny i uważnie przyglądają się każdemu przechodniowi zatrzymującemu się przy skrzynce. Wrzuci coś do ich szuflady czy nie? Na kartce wypisali, czego najbardziej potrzebują: przede wszystkim artykułów dla dziecka, bo za kilka dni mają termin porodu. Rzeczywiście, Ewelina ma już bardzo duży brzuch. Obok nich na ławce leży mniej więcej 60-letni mężczyzna. Nie wiem, która skrzynka jest jego. Czy ta podpisana imieniem Andrzej, Arek, Mirek? Może Józef? Nie widzę twarzy, bo mężczyzna śpi. Kiedy się obudzi, na pewno sprawdzi swoją szufladę w skrzynce. Wszyscy właściciele robią to kilka razy dziennie. Są w różnym wieku, w różnym stanie zdrowia, mają różne potrzeby. Łączy ich to, że są bezdomni.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.