Japończycy zaczęli konstruować samochody, których zawieszenia są bardziej dostosowane do wymogów europejskich kierowców
- tłumaczy tegoroczny sukces toyoty yaris w konkursie Car of the Year Wojciech Sierpowski, jedyny polski juror w tym prestiżowym plebiscycie. Czy toyota yaris wyznacza tendencje, jakie będą panowały na rynku w pierwszych latach XXI wieku? Czy klienci, sięgając do portfeli, podpiszą się pod decyzją 56 jurorów? Japończycy przewidują, że do końca tego roku sprzedadzą w Europie 100 tys. tych aut. Czy Toyota powtórzy sukces rynkowy Alfy Romeo, która po zdobyciu dwa lata temu tytułu samochodu roku zwiększyła sprzedaż o ponad 40 proc.?
Po raz drugi w dotychczasowej historii tego prestiżowego konkursu zwyciężył samochód wyprodukowany poza Europą. Kilka lat temu za najlepsze auto roku uznano nissana micrę. Czy tegoroczne zwycięstwo Japończyków oznacza, że ostatecznie złamana została zasada, iż w konkursach organizowanych w Europie zwyciężali europejscy producenci, w Azji - azjatyccy, a w Ameryce Północnej - Ford, General Motors lub Chrysler? Nas dodatkowo interesuje odpowiedź na pytanie, czy w przyszłym roku do rywalizacji o tytuł Car of the Year skutecznie włączy się nowy produkt z fabryki w Gliwicach - opel agila. W tegorocznej edycji konkursu rywalizowało 27 modeli dwudziestu marek. Do ostatecznej rozgrywki zakwalifikowały się toyota yaris, fiat multipla, opel zafira, Šskoda fabia i rover 75.
Taka była też ostateczna kolejność. W finałowym głosowaniu 19 jurorów opowiedziało się za toyotą yaris, 22 umieściło ją na drugim miejscu, a 10 na trzecim. W przeciwieństwie do minionych lat w tym roku różnica między pierwszym i drugim autem nie była duża (19 pkt). Japońskie auto zyskało szczególne uznanie Włochów, Szwedów, Szwajcarów i Holendrów. Francuzi, Belgowie i Hiszpanie opowiedzieli się za fiatem, a Niemcy - co nie powinno dziwić - oddali swoje głosy na opla zafirę. Niemcy mogli jeszcze głosować na inne "swoje" samochody - niemiecko-czeską Šskodę fabię oraz niemiecko-brytyjskiego rovera 75. Jurorzy z Wielkiej Brytanii nie byli zgodni w swoich opiniach: część opowiedziała się za produktem japońskim, a część wybrała produkt włoski. Anglikom wyraźnie nie spodobał się ich własny samochód - rover 75. Konstruktorzy Toyoty twierdzą, że yaris ma wyznaczać standardy obowiązujące w XXI w. w klasie małych samochodów. Mimo że auto jest następcą modelu starlet, nie ma z nim nic wspólnego i zostało opracowane z myślą o europejskim kliencie. Jurorzy zaakceptowali efekt japońsko-greckiego mariażu (Grek jest głównym projektantem nadwozia). Yaris jest typowym miejskim autem, z małym bagażnikiem (205 l), którego pojemność można powiększyć (do 305 l), przesuwając całą tylną kanapę o 15 cm. Zarówno pasażerowie siedzący z przodu, jak i z tyłu mają znacznie więcej miejsca na nogi niż w innych modelach tej samej klasy. Konstruktorom udało się stworzyć wrażenie przestronności wnętrza auta i tym samym obalić mit o miejskim aucie, które musi być ciasne i niewygodne.
Użytkownicy małych samochodów podkreślają, że podstawową jego cechą powinna być praktyczność. Dlatego też wewnątrz auta jest wiele schowków i kieszeni na mapy, rękawiczki, okulary, monety, kubki, kasety i płyty kompaktowe; ich łączna pojemność wynosi 15 l. To rekord w tej klasie samochodów. Rewolucyjna jest także konstrukcja deski rozdzielczej, w której zamontowano trójwymiarowe cyfrowe wskaźniki. Mimo niewielkiej wagi (820 kg) auto ma wiele elementów wzmacniejących karoserię i pochłaniających energię powstającą w wyniku kolizji. Najnowsze dzieło japońskich konstruktorów wyposażone zostało w dynamiczny szesnastozaworowy silnik o pojemności 1,0 l i mocy aż 68 KM. Dzięki temu auto charakteryzuje się bardzo dobrym przyspieszeniem (0-100 km/h w ciągu 12 s) oraz niewielkim zużyciem paliwa (5,6 l na 100 km). Maksymalna prędkość samochodu wynosi 156 km/h. Notowania yarisa wśród jurorów zdecydowanie wzrosły, gdy Japończycy oprócz podstawowej wersji tego modelu zaprezentowali także microvan verso, auto dłuższe i wyższe od swego pierwowzoru. W tym roku yarisy sprzedawane na rynku europejskim pochodzą z Japonii. Podobnie będzie w przyszłym roku, ale w 2001 r. rozpocznie działalność fabryka Toyoty we Francji.
Kiedy kilka lat temu Japończycy zastanawiali się, gdzie wybudować trzecią europejską fabrykę, rozważano możliwość jej lokalizacji w Polsce. Ostatecznie wybrano Francję, a szefowie koncernu tłumaczyli swoją decyzję tym, że nowe auto przeznaczone będzie głównie dla klientów w południowej Europie. Polska będzie jednak miała swój udział w produkcji tego modelu. W drugiej połowie listopada w Wałbrzychu położono kamień węgielny pod budowę fabryki skrzyń biegów. Wyniki tegorocznego plebiscytu dowodzą, że jurorzy dostrzegli i wysoko ocenili nową tendencję na motoryzacyjnym rynku. Mianowicie w ciągu najbliższych dziesięciu lat ma nastąpić gwałtowny wzrost popytu na samochody nowej klasy - kompaktowe minivany, co przewidują między innymi eksperci ds. marketingu firmy Opel. O ile w ubiegłym roku w Europie zarejestrowano ok. 280 tys. tych samochodów (co stanowi 2 proc. rynku), o tyle w 2005 r. co dziesiąte sprzedawane w Europie auto ma należeć do tej klasy. Nie może zatem dziwić fakt, że wśród pięciu najlepszych samochodów znalazły się dwa auta zaliczane do tej klasy - fiat multipla oraz opel zafira. Dotychczas najwięcej kontrowersyjnych opinii budzi fiat multipla. Różni się on od swojego poprzednika, który pojawił się na rynku ponad 40 lat temu. Dzisiaj można go oglądać w muzeum Fiata w Turynie lub w filmie Felliniego "La Strada". Kiedy kilka lat temu zaprezentowano go po raz pierwszy, opinie były skrajne: jak można zaproponować tak brzydki samochód, sprzeczny ze współczesnymi tendencjami w rozwiązaniach konstrukcyjnych, i jeszcze oczekiwać, że zrobi on rynkową karierę. Z drugiej strony mówiono: konstruktorzy Fiata wyprzedzili o kilka lat tendencje panujące w motoryzacyjnej stylistyce i stworzyli auto XXI wieku. O tym, kto ma rację, zadecyduje już niedługo rynek. Niektórzy twierdzą, że multipla wywołuje emocje, ponieważ na ulicach jest tych pojazdów zbyt mało, a rynek musi się przyzwyczaić do nowatorskiej konstrukcji. Nie ulega wątpliwości, że to obecnie jeden z nielicznych samochodów, za którym oglądają się przechodnie. I oto zapewne chodziło konstruktorom i specjalistom od marketingu. Do fiata multipli trzeba się przyzwyczaić, w przeciwieństwie do renault mégane scenic, który natychmiast zyskał uznanie, zdobywając zaszczytny tytuł Samochód Roku, a w ciągu dwóch lat - ponad pół miliona klientów w 30 krajach. Recepta na sukces okazała się prosta: trzeba stworzyć nowe auto, którym może wygodnie podróżować pięcioosobowa rodzina nie mogąca sobie pozwolić na kupno klasycznego vana.
Najszybciej pomysł ten urzeczywistnili Francuzi, potem w ich ślady poszli Niemcy i Włosi. Michael Schumacher, kierowca Formuły 1 reklamujący fiata multiplę, w bardzo prosty sposób przedstawił zasady budowania nowego samochodu. Dotychczas żadnemu producentowi minivanów nie udało się skonstruować auta przystosowanego do przewozu siedmiu osób. Pierwsi uczynili to konstruktorzy Opla, którzy doszli do przekonania, że samochód wyposażony w siedem foteli i oferujący różne konfiguracje zagospodarowania wnętrza będzie wystarczającym argumentem w walce z konkurencją. W ten sposób powstała zafira, częściowo oparta na konstrukcji opla astry drugiej generacji. Specjalny, opatentowany przez Opla system siedzeń pozwala na zbudowanie 39 wersji wnętrza. Jeżeli autem podróżuje siedem osób, bagażnik ma pojemność zaledwie 142 l, natomiast gdy kierowca jedzie sam, pojemność bagażnika wzrasta do ponad 1700. Z samochodu rodzinnego powstaje małe auto dostawcze. Miłośnicy i posiadacze Šskody favorit i Šskody felicii doczekali się następcy obu modeli. Šskoda fabia jest tym modelem, dzięki któremu czeska fabryka wyprodukuje w przyszłym roku pół miliona samochodów. Auto adresowane do średnio zamożnego klienta oferowane jest na razie tylko w pięciodrzwiowej wersji nadwozia. Później pojawi się sedan i kombi. Rover 75 jest jedynym autem z wyższej klasy średniej w gronie tegorocznych laureatów konkursu Car of the Year. Uznania jurorów nie zdobyły modele z "górnej półki" - mercedes S i jaguar S-type. Rover 75 jest pierwszym samochodem osobowym firmy Rover, który w całości powstał przy udziale i nadzorze BMW. Nowy rover wypełnia lukę między modelami serii "3" i "5" produkowanymi przez koncern z Monachium. Wiele elementów (np. zawieszenia) wykorzystanych w nowym aucie pochodzi z modeli BMW. Stosunkowo niska cena i niewielkie zużycie paliwa (jak na samochody tej klasy) oraz zmiana tradycyjnych kształtów zadecydowały - zdaniem jurorów - o sukcesie brytyjsko-niemieckiego samochodu. Czy tę opinię podzielą klienci, dzięki czemu Rover będzie mógł wyjść z finansowych tarapatów?
Po raz drugi w dotychczasowej historii tego prestiżowego konkursu zwyciężył samochód wyprodukowany poza Europą. Kilka lat temu za najlepsze auto roku uznano nissana micrę. Czy tegoroczne zwycięstwo Japończyków oznacza, że ostatecznie złamana została zasada, iż w konkursach organizowanych w Europie zwyciężali europejscy producenci, w Azji - azjatyccy, a w Ameryce Północnej - Ford, General Motors lub Chrysler? Nas dodatkowo interesuje odpowiedź na pytanie, czy w przyszłym roku do rywalizacji o tytuł Car of the Year skutecznie włączy się nowy produkt z fabryki w Gliwicach - opel agila. W tegorocznej edycji konkursu rywalizowało 27 modeli dwudziestu marek. Do ostatecznej rozgrywki zakwalifikowały się toyota yaris, fiat multipla, opel zafira, Šskoda fabia i rover 75.
Taka była też ostateczna kolejność. W finałowym głosowaniu 19 jurorów opowiedziało się za toyotą yaris, 22 umieściło ją na drugim miejscu, a 10 na trzecim. W przeciwieństwie do minionych lat w tym roku różnica między pierwszym i drugim autem nie była duża (19 pkt). Japońskie auto zyskało szczególne uznanie Włochów, Szwedów, Szwajcarów i Holendrów. Francuzi, Belgowie i Hiszpanie opowiedzieli się za fiatem, a Niemcy - co nie powinno dziwić - oddali swoje głosy na opla zafirę. Niemcy mogli jeszcze głosować na inne "swoje" samochody - niemiecko-czeską Šskodę fabię oraz niemiecko-brytyjskiego rovera 75. Jurorzy z Wielkiej Brytanii nie byli zgodni w swoich opiniach: część opowiedziała się za produktem japońskim, a część wybrała produkt włoski. Anglikom wyraźnie nie spodobał się ich własny samochód - rover 75. Konstruktorzy Toyoty twierdzą, że yaris ma wyznaczać standardy obowiązujące w XXI w. w klasie małych samochodów. Mimo że auto jest następcą modelu starlet, nie ma z nim nic wspólnego i zostało opracowane z myślą o europejskim kliencie. Jurorzy zaakceptowali efekt japońsko-greckiego mariażu (Grek jest głównym projektantem nadwozia). Yaris jest typowym miejskim autem, z małym bagażnikiem (205 l), którego pojemność można powiększyć (do 305 l), przesuwając całą tylną kanapę o 15 cm. Zarówno pasażerowie siedzący z przodu, jak i z tyłu mają znacznie więcej miejsca na nogi niż w innych modelach tej samej klasy. Konstruktorom udało się stworzyć wrażenie przestronności wnętrza auta i tym samym obalić mit o miejskim aucie, które musi być ciasne i niewygodne.
Użytkownicy małych samochodów podkreślają, że podstawową jego cechą powinna być praktyczność. Dlatego też wewnątrz auta jest wiele schowków i kieszeni na mapy, rękawiczki, okulary, monety, kubki, kasety i płyty kompaktowe; ich łączna pojemność wynosi 15 l. To rekord w tej klasie samochodów. Rewolucyjna jest także konstrukcja deski rozdzielczej, w której zamontowano trójwymiarowe cyfrowe wskaźniki. Mimo niewielkiej wagi (820 kg) auto ma wiele elementów wzmacniejących karoserię i pochłaniających energię powstającą w wyniku kolizji. Najnowsze dzieło japońskich konstruktorów wyposażone zostało w dynamiczny szesnastozaworowy silnik o pojemności 1,0 l i mocy aż 68 KM. Dzięki temu auto charakteryzuje się bardzo dobrym przyspieszeniem (0-100 km/h w ciągu 12 s) oraz niewielkim zużyciem paliwa (5,6 l na 100 km). Maksymalna prędkość samochodu wynosi 156 km/h. Notowania yarisa wśród jurorów zdecydowanie wzrosły, gdy Japończycy oprócz podstawowej wersji tego modelu zaprezentowali także microvan verso, auto dłuższe i wyższe od swego pierwowzoru. W tym roku yarisy sprzedawane na rynku europejskim pochodzą z Japonii. Podobnie będzie w przyszłym roku, ale w 2001 r. rozpocznie działalność fabryka Toyoty we Francji.
Kiedy kilka lat temu Japończycy zastanawiali się, gdzie wybudować trzecią europejską fabrykę, rozważano możliwość jej lokalizacji w Polsce. Ostatecznie wybrano Francję, a szefowie koncernu tłumaczyli swoją decyzję tym, że nowe auto przeznaczone będzie głównie dla klientów w południowej Europie. Polska będzie jednak miała swój udział w produkcji tego modelu. W drugiej połowie listopada w Wałbrzychu położono kamień węgielny pod budowę fabryki skrzyń biegów. Wyniki tegorocznego plebiscytu dowodzą, że jurorzy dostrzegli i wysoko ocenili nową tendencję na motoryzacyjnym rynku. Mianowicie w ciągu najbliższych dziesięciu lat ma nastąpić gwałtowny wzrost popytu na samochody nowej klasy - kompaktowe minivany, co przewidują między innymi eksperci ds. marketingu firmy Opel. O ile w ubiegłym roku w Europie zarejestrowano ok. 280 tys. tych samochodów (co stanowi 2 proc. rynku), o tyle w 2005 r. co dziesiąte sprzedawane w Europie auto ma należeć do tej klasy. Nie może zatem dziwić fakt, że wśród pięciu najlepszych samochodów znalazły się dwa auta zaliczane do tej klasy - fiat multipla oraz opel zafira. Dotychczas najwięcej kontrowersyjnych opinii budzi fiat multipla. Różni się on od swojego poprzednika, który pojawił się na rynku ponad 40 lat temu. Dzisiaj można go oglądać w muzeum Fiata w Turynie lub w filmie Felliniego "La Strada". Kiedy kilka lat temu zaprezentowano go po raz pierwszy, opinie były skrajne: jak można zaproponować tak brzydki samochód, sprzeczny ze współczesnymi tendencjami w rozwiązaniach konstrukcyjnych, i jeszcze oczekiwać, że zrobi on rynkową karierę. Z drugiej strony mówiono: konstruktorzy Fiata wyprzedzili o kilka lat tendencje panujące w motoryzacyjnej stylistyce i stworzyli auto XXI wieku. O tym, kto ma rację, zadecyduje już niedługo rynek. Niektórzy twierdzą, że multipla wywołuje emocje, ponieważ na ulicach jest tych pojazdów zbyt mało, a rynek musi się przyzwyczaić do nowatorskiej konstrukcji. Nie ulega wątpliwości, że to obecnie jeden z nielicznych samochodów, za którym oglądają się przechodnie. I oto zapewne chodziło konstruktorom i specjalistom od marketingu. Do fiata multipli trzeba się przyzwyczaić, w przeciwieństwie do renault mégane scenic, który natychmiast zyskał uznanie, zdobywając zaszczytny tytuł Samochód Roku, a w ciągu dwóch lat - ponad pół miliona klientów w 30 krajach. Recepta na sukces okazała się prosta: trzeba stworzyć nowe auto, którym może wygodnie podróżować pięcioosobowa rodzina nie mogąca sobie pozwolić na kupno klasycznego vana.
Najszybciej pomysł ten urzeczywistnili Francuzi, potem w ich ślady poszli Niemcy i Włosi. Michael Schumacher, kierowca Formuły 1 reklamujący fiata multiplę, w bardzo prosty sposób przedstawił zasady budowania nowego samochodu. Dotychczas żadnemu producentowi minivanów nie udało się skonstruować auta przystosowanego do przewozu siedmiu osób. Pierwsi uczynili to konstruktorzy Opla, którzy doszli do przekonania, że samochód wyposażony w siedem foteli i oferujący różne konfiguracje zagospodarowania wnętrza będzie wystarczającym argumentem w walce z konkurencją. W ten sposób powstała zafira, częściowo oparta na konstrukcji opla astry drugiej generacji. Specjalny, opatentowany przez Opla system siedzeń pozwala na zbudowanie 39 wersji wnętrza. Jeżeli autem podróżuje siedem osób, bagażnik ma pojemność zaledwie 142 l, natomiast gdy kierowca jedzie sam, pojemność bagażnika wzrasta do ponad 1700. Z samochodu rodzinnego powstaje małe auto dostawcze. Miłośnicy i posiadacze Šskody favorit i Šskody felicii doczekali się następcy obu modeli. Šskoda fabia jest tym modelem, dzięki któremu czeska fabryka wyprodukuje w przyszłym roku pół miliona samochodów. Auto adresowane do średnio zamożnego klienta oferowane jest na razie tylko w pięciodrzwiowej wersji nadwozia. Później pojawi się sedan i kombi. Rover 75 jest jedynym autem z wyższej klasy średniej w gronie tegorocznych laureatów konkursu Car of the Year. Uznania jurorów nie zdobyły modele z "górnej półki" - mercedes S i jaguar S-type. Rover 75 jest pierwszym samochodem osobowym firmy Rover, który w całości powstał przy udziale i nadzorze BMW. Nowy rover wypełnia lukę między modelami serii "3" i "5" produkowanymi przez koncern z Monachium. Wiele elementów (np. zawieszenia) wykorzystanych w nowym aucie pochodzi z modeli BMW. Stosunkowo niska cena i niewielkie zużycie paliwa (jak na samochody tej klasy) oraz zmiana tradycyjnych kształtów zadecydowały - zdaniem jurorów - o sukcesie brytyjsko-niemieckiego samochodu. Czy tę opinię podzielą klienci, dzięki czemu Rover będzie mógł wyjść z finansowych tarapatów?
Więcej możesz przeczytać w 49/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.