W Polsce wybuchła moda na lokalność. Co chwila odbywają się „dni sąsiada”, „targi śniadaniowe”, garażówki itp. Czy to się przełoży na politykę?
Rzeczywiście w przestrzeni miejskiej pojawia się coraz więcej tego typu inicjatyw. Niewykluczone, że jest w tym coś więcej niż tylko chwilowy trend. Niektóre z takich akcji mogą się stać punktem wyjścia dla formowania się ruchów miejskich zainteresowanych polityką, choć ich źródeł szukałbym raczej w nierozwiązanych problemach społecznych, jakich doświadczają mieszkańcy dużych miast.
Jakie to problemy?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.