Prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło pokazał na Forum Ekonomicznym w Krynicy, jak się robi „interesy”. Ogłosił bowiem, że chce wykupić cztery kopalnie od Kompanii Węglowej. – Weźmiemy dwie kopalnie dobre i dwie złe – powiedział. Prezes wyjaśnił, że spółka musiałaby sięgnąć po finansowanie zewnętrzne, by sfinansować takie przejęcie. Co to oznacza? W ten sposób państwowy Węglokoks będzie za kredyt ratował państwową Kompanię Węglową, która to po I półroczu na 14 kopalń w spółce jedynie trzy ma rentowne. Wynik finansowy KW po sześciu miesiącach wynosił minus 342,3 mln zł. W ubiegłym roku KW zanotowała prawie 700 mln zł straty netto, a jej strata na sprzedaży węgla wyniosła 1,2 mld zł. Prezes Podsiadło ma ten komfort, że kredytu nie będzie musiał spłacać on, tylko jak to zwykle bywa – my wszyscy, a jak się noga powinie i te dwie dobre kopalnie wykupione od KW za chwilę okażą się złymi, to będzie on już przerzucony na inny odcinek. Wszak państwo ma całą masę firm, do których potrzeba dobrych urzędników.
Przed czymś takim ostrzegał w Krynicy prof. Leszek Balcerowicz. – Jak tak dalej pójdzie, to Polska będzie się rozwijała znacznie wolniej – ostrzegał. – W polityce jest jak w fizyce: decyduje wypadkowa sił. Dziś w Polsce siły etatystyczne wygrywają z siłami wolnościowymi. Zły scenariusz możemy zatrzymać, tylko wzmacniając siły wolnościowe – tłumaczył.
Z kolei prof. Hausner, prezentując niedawno raport o konkurencyjności Polski, mówił o „dramatycznym napięciu między dynamizmem i nowoczesnością sektora prywatnego oraz skostnieniem i zacofaniem sektora publicznego”. W opublikowanym kilka dni temu rankingu „Globalnego raportu konkurencyjności 2014-2015” wśród wskaźników, w których Polska wypada najgorzej, znaczna część dotyczy sektora publicznego.
Niestety, nikt tego specjalnie w rządzie dziś nie słucha. Dominuje idea dyrygowania w gospodarce. Mamy pomysły łączenia BGK i Polskich Inwestycji Rozwojowych w „polski EBOR”. Nie mówi się o restrukturyzacji górnictwa, tylko o „koordynowaniu projektów” (czytaj: te zdrowe i dochodowe finansują te gorsze). Niedawno w Sejmie ministrowi Karpińskiemu wyrwało się, że sterowanie spółkami będzie ręczne, bo „każda ze spółek będzie miała obowiązek…”. To są właśnie te siły etatystyczne, przed którymi musimy się bronić.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.