Na wniosek Aleksandra Kwaśniewskiego Trybunał Konstytucyjny zbadał zgodność z konstytucją wprowadzonej przez Sejm nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. Trybunał zakwestionował art. 6 nowelizacji, przewidujący usuwanie z zawodu sędziów, którzy naruszyli zasadę niezawisłości sędziowskiej, wydając w latach 1944-1989 niesprawiedliwe wyroki w procesach politycznych.
Zadecydowały względy formalne. Jednocześnie TK nie zgłosił zastrzeżeń merytorycznych do ustawy, sygnalizując potrzebę nowej inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie. Opowiadający się za usunięciem z wymiaru sprawiedliwości dyspozycyjnych sędziów wskazywali na konieczność oczyszczenia środowiska sędziowskiego z ludzi, którzy skompromitowali swój urząd (według Adama Strzembosza, I prezesa Sądu Najwyższego, dotyczy to ok. 20 osób).
- Aktywność zawodowa sędziów, którzy sprzeniewierzyli się swej niezawisłości, rzuca cień na wiarygodność wymiaru sprawiedliwości i całość demokratycznych przemian w naszym kraju - zauważył Tomasz Garstka z Bochni.
- Postawa etyczna osób sprawujących takie funkcje nie może budzić zastrzeżeń. Dlatego sędziów, którym udowodni się, że skazywali na śmierć niewinne osoby, powinno się zwolnić - stwierdził Damian Zbrożek z Zielonej Góry.
Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania.
- Lustracja sędziów może się okazać nie tylko trudna, ale wręcz niemożliwa - przecież chodzi tu o wynaturzenia w wymiarze sprawiedliwości sprzed kilkudziesięciu lat. Równocześnie środowisko sędziowskie mogłoby ją odebrać jako próbę podważenia swojej niezawisłości - powiedziała Anna Konarska z Łodzi. (RP)
- Aktywność zawodowa sędziów, którzy sprzeniewierzyli się swej niezawisłości, rzuca cień na wiarygodność wymiaru sprawiedliwości i całość demokratycznych przemian w naszym kraju - zauważył Tomasz Garstka z Bochni.
- Postawa etyczna osób sprawujących takie funkcje nie może budzić zastrzeżeń. Dlatego sędziów, którym udowodni się, że skazywali na śmierć niewinne osoby, powinno się zwolnić - stwierdził Damian Zbrożek z Zielonej Góry.
Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania.
- Lustracja sędziów może się okazać nie tylko trudna, ale wręcz niemożliwa - przecież chodzi tu o wynaturzenia w wymiarze sprawiedliwości sprzed kilkudziesięciu lat. Równocześnie środowisko sędziowskie mogłoby ją odebrać jako próbę podważenia swojej niezawisłości - powiedziała Anna Konarska z Łodzi. (RP)
Więcej możesz przeczytać w 27/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.